Żar leje się z nieba, więc nic dziwnego, że każdy z nas szuka ochłodzenia. A co jest najlepsze na upał? Oczywiście zimna woda. Dlatego przy lubińskich fontannach tłumy. Ale uwaga! W jednych możemy pluskać się do woli, za wejście do innych dostaniemy mandat.
W naszym mieście jest dziś sześć miejsc, z których tryska zimna woda. Dwie starsze fontanny – w parku przy CK Muza oraz obok Szkoły Podstawowej nr 10 – mogą jedynie cieszyć oko. Podobnie jak fontanna na skwerze Zastawnika, obok dworca PKS. Woda nie jest w nich filtrowana, zalega w nieckach i nie nadaje się do kontaktu ze skórą. Dlatego wejście do takiej fontanny to wykroczenie, za które – jak przypominają lubińscy strażnicy miejscy – grozi mandat.
Ale są też miejsca, które przyniosą nam sporą ochłodę. Otwarta w ubiegłym roku fontanna na skwerze Kajko i Kokosza na Przylesiu powstała właśnie po to, by można było do niej wejść. Zamontowane są w niej specjalne filtry, woda krąży i nie zalega. Dlatego do woli mogą się w niej pluskać dzieci, ochłodzić mogą się też dorośli.
W tym miesiącu przybyły nam jeszcze dwie fontanny w parku Wrocławskim. Z obu można korzystać. Pierwsza umiejscowiona jest od strony ulicy Paderewskiego i pięknie podświetlona nocą, druga – paraboliczna – przy placu zabaw dla dzieci. http://youtu.be/gL3L5CnqRAU