Aktualnie w żeńskim zespole piłki ręcznej znajduje się sporo młodszych zawodniczek. Wśród nich jest Paulina Tracz, która niestety w minionym sezonie doznała kontuzji kolana. Zapytaliśmy Paulinę jak się obecnie czuje i na jakim etapie jest jej rehabilitacja.
Aktualnie odpoczywacie po sezonie. Regenerujecie siły, albo leczycie kontuzje. Ty również borykasz się z urazem. Kiedy możemy oglądać Ciebie z powrotem na parkiecie?
Paulina Tracz: Tak to prawda, aktualnie przebywamy na urlopach. Ja jednak większość czasu poświęcam na rehabilitacje swojego kolana, gdyż jest to mój priorytet na chwilę obecną. Jestem dziewięć tygodni po rekonstrukcji więzadeł, a planowany okres rehabilitacji to sześć miesięcy.
Prezes miedziowego klubu bardzo liczy na młodzież w nadchodzącym sezonie. To dla was duża szansa na znalezienie się w pierwszej siódemce?
Paulina Tracz: Trzon zespołu tworzą bardzo dobre, doświadczone zawodniczki i najważniejsze, że my młode naprawdę mamy się od kogo uczyć. Pierwszą siódemkę stanowią najlepiej dysponowane na dany moment piłkarki, mam nadzieję, że uda nam się dorównać do ich poziomu i powalczyć o więcej minut na parkiecie.
Dołączyły do Was dwie zawodniczki. Rywalizacja w drużynie będzie więc spora.
Paulina Tracz: Tak, ale myślę, że będzie to zdrowa rywalizacja, a takiej nigdy za wiele.
W nadchodzącym sezonie zespoły, które za każdym razem walczą o najwyższe laury bardzo się zmienią kadrowo. Myślisz, że dzięki temu kobiece rozgrywki wyłonią kolejnego czarnego konia jak było w przypadku Szczecina?
Paulina Tracz: Piłka ręczna w Polsce bardzo się rozwija, kluby coraz częściej stawiają na młodzież co uważam za wielki plus. Niespodzianki na pewno będą, bo jak to w sporcie bywa – wszystko wydarzyć się może.