To serduszko musi bić dalej!

896

Powinni mieć już wyznaczony termin operacji i szykować się do dalekiej podróży. Lekarze podkreślają, że czasu jest coraz mniej… Niestety wciąż brakuje prawie 250 tys. zł, by roczny Cyprianek mógł wylecieć do Stanów Zjednoczonych na operację serduszka. – Błagamy o pomoc – apelują rodzice chłopca.

Fot. archiwum rodziny

Jeszcze będąc w ciąży, mama chłopca dowiedziała się, że coś jest nie tak. – Ból, łzy i rozpaczliwe poszukiwanie pomocy – tak do niedawna wyglądała nasza codzienność. O tym, że mój synek będzie zmagał się z chorobą serca, dowiedziałam się będąc w ciąży. Nikt nie spodziewał się, że wada będzie tak poważna i złożona. Dopiero po narodzinach lekarze poinformowali nas, że to bardzo rzadka, śmiertelna anomalia Ebstaina – opowiada Marcelina Malinowska, mama chłopca.

Lekarze nie potrafili nawet ocenić czy chłopiec będzie miał jakiekolwiek szanse na przeżycie. Ale maluch zaskoczył wszystkich swoją siłą i determinacją. – Przyjście na świat oznajmił głośno i donośnie, ale dokładnie w tym samym momencie radość zastąpił strach… Przerażenie, bo każda wspólna chwila mogła być tą ostatnią. Od początku bezlitośnie dzieliła nas szyba. Nie było przestrzeni ani szansy na czułość, musiały wystarczyć delikatne muśnięcia skóry przez otwór inkubatora. Długie godziny spędzane na obserwacji, czy moje dziecko oddycha nauczyły mnie, że niczego nie mogę brać za pewne – wspomina kobieta.

Od pierwszych dni jego życia, rodzina balansuje na krawędzi. Jeszcze gdy był noworodkiem, przed zmianą pampersa konieczne było podanie leków na uspokojenie. Każda taka czynność mogła powodować gwałtowne zmiany w saturacjach, a to z kolei – doprowadzić do śmierci! Kiedy miał osiem tygodni, przeszedł już udar!

Z powodu pandemii, tata i rodzeństwo chłopca poznali go dopiero, gdy miał kilka miesięcy. Dziś maluch ma 15 miesięcy. Nie chodzi, nie siedzi, potrafi jedynie przewracać się na bok. Waży zaledwie 6,5 kg. Jego serduszko jest coraz słabsze, stan się pogarsza, Cyprianek znów trafił do szpitala. Jego życie można uratować. Potrzebne są pieniądze i operacja w Stanach Zjednoczonych. W internecie, na stronie siepomaga.pl mama założyła zrzutkę. Potrzeba ponad 1,4 mln zł, a wciąż brakuje ponad 220 tys. zł.

W akcję już jakiś czas temu zaangażował się #Team Jerzyka, Lubinianie, którzy jeszcze niedawno zbierali środki na operację serca Jerzyka Żerko, dziś proszą o wsparcie Cyprianka. – Pomóżmy! To życia można uratować, ale liczy się czas. Jeśli nie zdążymy, będzie już za późno. To maleńkie serduszko nie może się zatrzymać – podkreśla jedna z inicjatorek akcji, Joanna Rychlewicz.

– Błagamy, pomocy! Nie możemy czekać aż stan Cyprianka się pogorszy, bo wtedy na operację będzie za późno… Marzę o tym, by patrzeć jak Cyprian rośnie. Walczę o to, by Cyprianek nie był dla starszego rodzeństwa tylko tragicznym wspomnieniem, bez operacji w USA synek nie dożyje wieku przedszkolnego… Dopóki jest nadzieja, jestem gotowa na tę batalię. Potrzebuję ciebie, twojego wsparcia i pomocy, by marzenia o życiu i bezpieczeństwie stały się rzeczywistością – apeluje mama malucha.

Pomóc można też poprzez wysłanie SMS dla Cyprianka.

Numer: 72365

Treść: 0144774

Koszt 2.46 zł z VAT


POWIĄZANE ARTYKUŁY