Tłumy lubinian na rowerach, czyli dzień bez samochodu

3189

– To już chyba mój 20 rajd, jeśli dobrze policzyłem – śmieje się Zbigniew Lisowski, który dziś – jak co roku – stawił się na mecie Zwykłego – Niezwykłego Przejazdu Rowerowego przez Miasto. Regionalne Centrum Sportowe przygotowało dla jego uczestników prawie tysiąc koszulek, które rozeszły się w mgnieniu oka.

Pan Zbigniew na rowerze jeździ właściwie od zawsze. Jak mówi, w latach 60. był kolarzem i od tej pory nie rozstaje się z rowerem. – Z wnukami nie widuję się na co dzień, bo mieszkają w Zielonej Górze. Ale ma teraz prawnuka i postaram się go zmobilizować, żeby razem ze mną brał udział w rajdach. Ruch jest bardzo ważny – podkreśla lubinianin.

Tego samego zdania jest inna z lubinianek, która także nie wyobraża sobie życia bez roweru. Dziś wzięła udział w rajdzie już po raz 15.

– Uwielbiam jazdę na rowerze, w ogóle uwielbiam ruch. Staram się dużo jeździć, jednak częściej wybieram kijki. W mieście mamy naprawdę dobre warunki do jazdy, jest coraz więcej ścieżek rowerowych, zdecydowanie idzie to na plus. Jeździmy całą rodziną, nawet 2-letnie maluchy wozimy w fotelikach rowerowych. Te 5 kilometrów, które dziś mamy do pokonania, to dla mnie fajna rozgrzewka. Oby częściej organizowane były takie imprezy, ta pandemia dała nam wszystkich dużo do myślenia, że warto wyjść z domu na świeże powietrze, ze ruch jest nam potrzebny – uważa.

Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego, także ubrał dziś kask na głowę i razem z synem przyjechał rowerem do rynku.

– To bardzo udana impreza, organizowana w Lubinie od wielu lat, gratulacje dla prezydenta miasta za pomysł i konsekwencję w organizacji tej imprezy. Jak widać, bierze w niej udział bardzo dużo osób, więc cieszy się ona dużą popularnością. Mamy bardzo dobrą infrastrukturę rowerową, patrząc pod kontem innych dolnośląskich miast, Lubin wypada bardzo dobrze. Trzymam kciuki za trasę miedzianą w ramach Cyklostrady Dolnośląskiej, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie można już przejechać rowerem z Chocianowa przez Lubin do Ścinawy – liczy Tymoteusz Myrda.

W dzisiejszym rajdzie wzięło dziś udział około tysiąc osób.

– Jak co roku, setki lubinian przyjeżdżają do rynku na rowerach, by wziąć udział w rajdzie. Są dzieci, ich rodzice, są dziadkowie, taki wspólny przejazd po ulicach Lubina to naprawdę fajne przeżycie. Oczywiście ważne jest też propagowanie zdrowego stylu życia. W tym roku mamy ciekawy kolor koszulek, mieliśmy ich prawie tysiąc i rozeszły się wszystkie. Pogoda bardzo nam dziś dopisuje. Trasę przejazdu ustalamy tak, by całe rodziny dały radę ją pokonać. Ustalając ją, współpracujemy oczywiście z policją, bo w czasie przejazdu zamykamy jest ruch na drodze – podsumowuje Piotr Midziak, prezes Regionalnego Centrum Sportowego, które zorganizowało Zwykły – Niezwykły Przejazd Rowerowy przez Miasto.

Fot. BM; TV Regionalna.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY