Temida sprawiedliwa, ale nierychliwa

23

Lubinianie, którzy zawierzyli oszustom z Futura Capital i za ich pośrednictwem płacili rachunki, teoretycznie mogą liczyć na odzyskanie pieniędzy. Problem polega na tym, że ofiary nie wiedzą, jak dotrzeć do krętaczy prawomocnie skazanych przez sąd.

 

– Od ukarania właścicieli tej firmy mija drugi miesiąc, a my wciąż nie wiemy, w jaki sposób odzyskać pieniądze – poskarżył się naszej redakcji lubinianin, który zawierzył hochsztaplerom.

– Firma oszukała niemal 2.600 osób i teraz każdemu trzeba wysłać odpis wyroku – tłumaczy zwłokę rzecznik Sądu Okręgowego w Legnicy, Paweł Pratkowiecki. – Zaangażowane zostały dodatkowe osoby do kopiowania wielostronicowego materiału, a mimo tego wiele jeszcze zostało do zrobienia – dodaje sędzia i prosi pokrzywdzonych o cierpliwość.

Kiedy tylko poszkodowani otrzymają odpisy, mogą zwrócić się do sądu o tak zwane nadanie klauzuli natychmiastowej wykonalności. Następnie egzekucję można powierzyć komornikowi, który ustali, w jaki sposób dochodzić roszczeń.

Skazani właściciele Futury Capital zostali zobowiązani do naprawienia wszystkich szkód. Oznacza to, że z chwilą uprawomocnienia wyroku, to jest od 18 czerwca bieżącego roku, wszystkie osoby, które występowały w sprawie w charakterze pokrzywdzonych, mogą domagać się zwrotu sumy, jaką wpłacili w biurach Futura Capital.

Afera związana z Futura Capital wybuchła kilka lat temu. Firma zajmowała się pośrednictwem w opłacaniu rachunków. W sumie jej właściciele oszukali niemal 2.600 osób z Legnicy, Lubina, Złotoryi i Polkowic.

Placówki tej firmy przyjmowały od ludzi pieniądze na opłaty, ale nie wpłacały ich na konta wierzycieli. Przestępczy proceder trwał od lipca 2003 do lutego 2004 roku. W sumie ukradli ponad 700.000 zł.

– Z usług firmy, z uwagi na niskie prowizje, korzystali przede wszystkim ludzie niezamożni – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz. – Po przywłaszczeniu pieniędzy przez oszustów, ponownie musieli uregulować już raz, często z dużym trudem, opłacone rachunki – dodaje.

Małżeństwo właścicieli zostało skazane na kary po dwa lata więzienia z warunkowym zawieszeniem na pięć lat próby. Nałożono też na nich grzywny w łącznej wysokości ponad 50 tys. zł.


POWIĄZANE ARTYKUŁY