Topniejący śnieg ukazał stan dróg w naszym mieście. Zamiast komfortowej jazdy po jednolitej nawierzchni, kierowcy mają teraz zapewnione podróże z wybojami. – W szczególności dotyczy to kluczowych dróg, czyli Leśnej, Piłsudskiego Paderewskiego czy Hutniczej – narzekają taksówkarze. Kto odpowie zatem za uszkodzoną felgę czy zniszczoną oponę.
Drogi znajdujące się w granicach administracyjnych miasta leżą w zarządzie Urzędu Miejskiego i Starostwa Powiatowego. Obie instytucje powinny na bieżąco naprawiać powstałe ubytki.
– Codziennie robimy kilkadziesiąt kilometrów po mieście i o stanie dróg nie możemy powiedzieć dobrego słowa. Po zimie ta sytuacja jest jeszcze gorsza. Właściwie wszystkie drogi wymagają remontu, te kluczowe są jednak w najgorszym stanie, np. jazda ulicą Leśną to istny tor przeszkód – mówi jeden z taksówkarzy z Halo Taxi, proszący o anonimowość.
Miasto zapewnia, że nieustannie zajmuje się naprawą powstałych dziur, dzięki czemu na drogach miejskich nie powinno być większych ubytków.
– Zajmujemy się naprawą dróg w dwójnasób: pierwszy sposób to natychmiastowe łatanie dziur, masą na zimno, który nie należy do najbardziej estetycznych, ale dzięki temu ruch odbywa się płynnie, a jazda jest bezpieczna. Drugi sposób to cząstkowe remonty nawierzchni, polegające na wycinaniu uszkodzonego odcinka – mówi Ryszard Dąbrowski, z wydziału infrastruktury Urzędu Miejskiego.
W ten sposób w ubiegłym roku tylko czterech kierowców zgłosiło się o roszczenia ze względu na szkody wyrządzone przez istniejące dziury.
– Urząd ma podpisaną umowę z ubezpieczycielem, który rozpatruje takie przypadki. Informację o zaistniałej szkodzie wraz ze wskazaniem lokalizacji oraz ewentualną dokumentacją zdjęciową i protokołem policji należy w formie pisemnej złożyć w Urzędzie Miejskim, który przekazuje sprawę do dalszego rozpatrzenia ubezpieczycielowi. Tego typu sytuacje nie zdarzają się jednak często, ponieważ staramy się na bieżąco naprawiać powstałe na drogach dziury – dodaje Dąbrowski.
Ostatnie opady śniegu i mrozy tylko pogorszyły sytuację na drogach. Kierowcy najczęściej narzekają na te same drogi: Leśną, Piłsudskiego czy Paderewskiego. Leżą one w zarządzie starostwa.
– Drogi od marca ubiegłego roku są w naszym zarządzaniu. Ta zmiana pokazała, że remonty są niezbędne, bo drogi są w opłakanym stanie. Drogi wymagają gruntownego remontu i oczywiście w ramach bieżącego utrzymania dróg robimy cząstkowe łatanie dziur, jednak naszym celem jest doprowadzenie do stanu, gdzie łatanie dziur nie będzie konieczne – wyjaśnia Mirosław Gojdź, członek zarządu powiatu.
Pracownicy starostwa podkreślają, że wszystkie drogi w mieście wymagają kompleksowej przebudowy i właśnie do tego dąży powiatowy zarząd dróg, jednak do tego jeszcze długa droga. Jaki jest obecny stan dróg, każdy widzi, kierowcom pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość, a w razie uszkodzeń auta, zwrócić się o zwrot kosztów naprawy.
MS