Szukała go matka i policja, a 7-latek wybrał się na przejażdżkę

1919

Chwile grozy przeżyła matka 7-letniego chłopca, gdy syn zniknął jej z oczu. Okazało się, że chłopiec wybrał się na dłuższą przejażdżkę hulajnogą i autobusem.

– Dyżurny lubińskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 7-letniego chłopca – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.

Kobieta wybrała się z synem na plac zabaw i pozwoliła mu przejechać się na hulajnodze wokół bloku. Gdy chłopiec nie wracał przez dłuższą chwilę, zaczęła go szukać. Następnie zdenerwowana zawiadomiła policję.

Fot. lubińska policja

Funkcjonariusze po niespełna 30 minutach odnaleźli 7-latka w pobliżu galerii. Okazało się, że chłopiec przyjechał na hulajnodze pod galerię. Potem wsiadł do autobusu i pojechał trzy przystanki, potem wysiadł i wrócił pod galerię autobusem tej samej linii. Historia skończyła się więc jedynie na strachu.

– Apelujemy do wszystkich rodziców i opiekunów o ostrożność. Jeśli sprawujemy opiekę nad dzieckiem, to bacznie zwracajmy uwagę na zachowanie swoich pociech, czasem chwila nieuwagi może doprowadzić do bardzo groźnej sytuacji, w której zagrożone będzie życie lub zdrowie takiej osoby. Ponadto jeśli jesteśmy świadkami zdarzenia i widzimy, że dziecko znajduje się bez należytej opieki, spróbujmy nawiązać kontakt z rodzicami lub poinformujmy o takiej sytuacji odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112 – apeluje aspirant sztabowy Sylwia Serafin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY