Sześć nieszczęść: od szczeniaka do staruszka

26

LUBIN. – Na początku mieliśmy mnóstwo chętnych, ale czekaliśmy na właściciela. Ten się jednak nie zjawił, a i potencjalni chętni zapomnieli już o tej ślicznej malutkiej bokserce – informują pracownicy lecznicy weterynaryjnej Animvet, gdzie na adopcję czeka rekordowa liczba psów.

 

W klatkach jest aż sześć czworonogów, które z powodu ciasnoty wkrótce wyruszą w podróż do schroniska dla bezdomnych zwierząt w odległych Tarnowskich Górach. To ostatnia szansa, by odmienić ich okrutny los.

Rozpaczliwie szukała schronienia trzymiesięczna bokserka, która wieczorem błąkała się po ogródkach działkowych Dolnoślązak przy ul. Legnickiej. Gdy padał intensywny deszcz i gwałtowanie spadła temperatura, na pomoc szczenięciu wezwano straż miejską. Suczka miała na sobie różową obrożę.

Inna śliczna suczka od tygodnia błąkała się w okolicach Maksima na Ustroniu. Nad szczeniakiem zlitowała się lubinianka, która odwiozła psinę do lecznicy przy ul. Słowiańskiej. Mieszaniec owczarka ma około sześciu miesięcy i czeka na nowych właścicieli.

Na dobre serce ludzi, i to już po raz drugi, liczy inny młody kundelek. Kilkumiesięczny czarno-podpalany samiec, został adoptowany 1 września i niestety znowu został pozbawiony dachu nad głową.

Znaleziono go w fatalnym stanie pod Kauflandem. Był m.in. wyziębiony, osowiały i osłabiony.

 

Na nowy dom liczy też rudzielec. Dojrzały samiec, musiał chodzić w gipsie, a po jego zdjęciu czeka na ludzi o dobrych sercach.

Ponadto do lecznicy trafiły dziś dwa samce. Czarno-podpalany kundelek ma około 10 lat. O połowę młodszy jest biały mieszaniec w łatki (zdjęcia w galerii poniżej)

Osoby, które chciałyby przygarnąć te zwierzęta proszone są o kontakt z lecznicą: (76) 842-17-88. Najlepiej w godzinach 9-18.


POWIĄZANE ARTYKUŁY