Statek, który do portu nie dopłynął

3926

Miał otwierać przed gminą nowe perspektywy, już dawno miał zacumować w porcie… Miał, bo choć statek jest już dawno gotowy, to do ścinawskiego portu wciąż nie dopłynął. Co więcej, nikt nie jest w stanie określić, kiedy mogłoby to nastąpić, bo obecnie Odra jest zbyt płytka. A chętnych do jej pogłębienia brak.

Fot. nowa.scinawa.pl

Zakup pasażerskiego statku wycieczkowego miał zwiększyć atrakcyjność miasta i gminy Ścinawa. Gmina zamówiła go w stoczni Januszkowice, po tym jak otrzymała 4,9 mln zł unijnego dofinansowania, przyznanego przez urząd marszałkowski w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Dolnego Śląska.

Według założeń statek SJ-SPW 92/19 miał pełnić podwójną rolę – w dni powszednie poprzez Ośrodek Edukacji Ekologicznej w Dziewinie mieli z niego korzystać uczniowie, a w weekendy komercyjnie pływać z turystami po Odrze. Przygotowany jest na przyjęcie na pokład 92 pasażerów.

Statek wybudowano, o czym gmina Ścinawa informowała na swojej stronie w październiku tego roku. Wciąż jednak do Ścinawy nie przypłynął. Powód?

Ponieważ obecny stan kanału portowego na to nie pozwala, fakt ten poświadcza stanowisko dyrekcji Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu, które otrzymaliśmy na piśmie (dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej poinformował, że konieczne jest pogłębienie odpowiedniej części portu w Ścinawie, choćby przez jego częściowe odmulenie – przyp. red.). – Ponadto możliwość transportu wodnego rzeką Odrą, pomiędzy stocznią w Januszkowicach a Ścinawą, jest obecnie ograniczony, na co wskazują komunikaty nawigacyjne publikowane na stronie wroclaw.wody.gov.pl – tłumaczy burmistrz Ścinawy, Krystian Kosztyła. – Dodam, że ze względów formalnych oraz dużych gabarytów wybudowanej i z licencją na pływanie jednostki, nie ma możliwość dostarczenia statku do Ścinawy, ani drogami transportu samochodowego, ani kolejowego, jak sugerował w kierowanym do nas piśmie urząd marszałkowski – dodaje.

Zdaniem burmistrza „statku można się spodziewać w Ścinawie, kiedy powyższe ograniczenia zostaną zniwelowane”.

– To nie nasz samorząd odpowiedzialny jest za stan rzeki i kanału portowego – odpowiada Kosztyła.

Jeśli nie gmina, to kto? Póki co, samorząd odsyła do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. To właśnie tam Ścinawa zwróciła się o wykonanie tego zadania i czeka na jego reakcję.

Pozostaje też kwestia dotacji, którą samorząd otrzymał z urzędu marszałkowskiego. Ta była wypłacana w transzach.

– Przyznana na statek dotacja z urzędu marszałkowskiego w kwocie dokładnie 3.659.250 zł została w większości rozliczona i wypłacona gminie. W związku z faktem, że zarząd województwa nie uwzględnił naszego wniosku o przesuniecie terminu umowy dotacyjnej, który ustalony był na 31 sierpnia br., nie możemy rozliczyć zaledwie 67 tysięcy złotych, ponieważ wydatki kwalifikowalne w tej wysokości ponieśliśmy już po wskazanej wyżej dacie. Czekamy aktualnie na zatwierdzenie rozliczania ostatniej transzy dotacji i środków za statek, mowa o kwocie wydatków na poziomie 809 tysięcy złotych, które ponieśliśmy przed datą 31 sierpnia bieżącego roku – podsumowuje burmistrz.

Urząd marszałkowski przypomina z kolei, że już cztery razy zgodził się na wniosek ścinawskiego samorządu, by przedłużyć termin rozliczenia dotacji. – Instytucja Zarządzająca Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Dolnośląskiego nie przychyliła się do kolejnej prośby beneficjenta, ponieważ nie stwierdziła wystąpienia przesłanek umożliwiających dalsze wydłużenie terminu zakończenia realizacji projektu na mocy zapisów art. 12 ust. 1 oraz ust. 2 specustawy funduszowej – informuje Michał Nowakowski, rzecznik marszałka województwa dolnośląskiego. – Przychylenie się do kolejnej prośby beneficjenta o wydłużenie terminu naruszałoby art. 52a ustawy wdrożeniowej, tj. otoczenie prawne na podstawie, którego ogłoszono konkurs. Jednym z kryteriów formalnych był bowiem „Okres realizacji projektu” – zauważa rzecznik.

Ostatecznie urząd marszałkowski poinformował gminę Ścinawa, że nie wyraża zgody na kolejne przedłużenie terminu zakończenia realizacji projektu. Rozpoczął też kontrolę doraźną tego projektu.

– Do czasu ostatecznego zakończenia czynności kontrolnych wskazanie ostatecznej wartości unijnego dofinansowania w Projekcie oraz wysokości ewentualnych kwot uznanych za niekwalifikowane nie jest możliwe – informuje Michał Nowakowski.

Czy jeśli po zakończonej kontroli okaże się, że projekt nie został zrealizowany zgodnie z założeniami – bo statek w określonym terminie do ścinawskiego portu jednak nie wpłynął – to gmina będzie musiała zwrócić całość wypłaconej dotacji? – Zaczekajmy na rezultat kontroli – prosi Nowakowski.


POWIĄZANE ARTYKUŁY