Starosta: Chcę uratować, a nie likwidować

183

O zmianach w siatce szkół ponadpodstawowych w powiecie lubińskich i towarzyszących temu emocjach rozmawiamy ze starostą lubińskim Adamem Myrdą.

Adam Myrda, starosta lubiński

Zaproponowane przez państwa zmiany w szkolnictwie ponadpodstawowym wzbudziły sporo emocji i sprzeciw w społecznościach II LO i Zespołu Szkół nr 2. Czy rzeczywiście uczniowie i nauczyciele mają powody do obaw?

– Nie, nie mają. Chociaż przyznam, że w pewnym stopniu rozumiem protestujących. Zmiany zawsze budzą niepokój. Ostatnie lata w polskiej oświacie są trudne. Ciągłą niepewnością zmęczeni są nauczyciele, uczniowie i rodzice, a także my, samorządowcy odpowiadający za prowadzenie szkół. Bardzo chciałbym kilku lat spokoju i stabilizacji, a jeszcze bardziej, aby subwencja oświatowa, którą otrzymujemy z rządu, w stu procentach pokrywała koszty funkcjonowania placówek w obecnym kształcie. Abyśmy mogli pracować nad doskonaleniem szkół, nowymi, odpowiadającymi na potrzeby rynku pracy kierunkami kształcenia, unowocześnianiem bazy, wyposażenia szkół, zapewnieniem kadrze jak najlepszych warunków pracy. Ale dziś mamy do czynienia ze stanowczo za niską subwencją, malejącą liczbą uczniów i nie w pełni wykorzystanymi budynkami szkół. Jeżeli nie podjęlibyśmy szybkich i radykalnych kroków, to problem finansowy przed nami.

I co wtedy?

– To właśnie jest kluczowe pytanie. Zadłużenie powiatu? Niewypłacanie wynagrodzeń? Zwolnienia nauczycieli? Zamykanie szkół? Na żadne z tych zagrożeń nikt odpowiedzialny nie może narazić placówek. Nie możemy prowadzić polityki „jakoś to będzie”. Zarząd i radni powiatu są odpowiedzialni. Wiedzą, jakimi pieniędzmi dysponują i muszą podejmować decyzje w ramach tych możliwości. Nawet jeżeli są niepopularne. To dokładnie jak w budżecie domowym. Jeżeli wydatków nie dopasowujemy do zarobków, to życie na kredyt nie skończy się dobrze. W powiecie musimy rozważnie, efektywnie i przy zachowaniu pełnej dyscypliny finansowej prowadzić wszystkie powierzone nam zadania. Na marginesie trzeba zauważyć, że budżety powiatów są zdecydowanie niższe niż budżety gmin. Również nasze możliwości pozyskiwania dodatkowych dochodów są ustawowo ograniczone.

Częściowo rozumie pan protesty ale…?

– Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że te protesty to efekt ogromnego nieporozumienia i niewłaściwego przekazywania informacji nauczycielom, uczniom i rodzicom. Obawiam się, że są oni po prostu wprowadzani w błąd. Nie chcę rozstrzygać, czy celowo, wolę skoncentrować się na faktach. A fakty są takie, że robimy wszystko, aby zapewnić stabilną przyszłość szkołom, utrzymać miejsca pracy nauczycieli i kadry administracyjnej w najwyższym możliwym stopniu i zabezpieczyć odpowiednie warunki nauki młodzieży. Jednak w atmosferze protestów trudno jest przebić się z racjonalnymi argumentami i wytłumaczyć, jaki jest sens proponowanych przez nas zmian. A naprawdę nie taki diabeł straszny, jak go malują.

Uczniowie boją się, że lekcje będą odbywały się na drugą zmianę

Skąd pomysł akurat na takie zmiany i połączenia tych, a nie innych placówek?

– Chociaż odpowiadamy za szkoły ponadpodstawowe, nie mamy pełnej dowolności organizacji ich pracy. Musimy postępować zgodnie z przepisami. Ustawa Prawo oświatowe nie pozwala łączyć szkół tego samego typu. Stąd pomysł na utworzenie Zespołu Szkół nr 3, w którego skład będą wchodziły II LO i Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych oraz włączenie III Liceum Ogólnokształcącego do istniejącego Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie. Nie jest to nowe rozwiązanie. W Polsce są już świetnie funkcjonujące zespoły szkół złożone z renomowanych liceów i techników. Przykładem może być Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Kleszczowie, w którym znakomicie pracują w jednej strukturze Liceum Ogólnokształcące i Technikum Nowoczesnej Technologii, uzyskujące wysokie lokaty w rankingu organizowanym przez „Perspektywy”. Podobnie Zespół Szkół nr 14 we Wrocławiu z jednym z najlepszych w województwie dolnośląskim LO nr 14. Z całą pewnością więc, to że będą połączone szkoły różnego typu, nie wpływa na jakość kształcenia. Szczególnie protestuję przeciwko twierdzeniu, że młodzież z technikum wpłynie na pogorszenie szkoły. To nie tylko nieprawda, ale i krzywdząca, a wręcz obraźliwa dla uczniów i nauczycieli techników opinia.

Czy rozmawiali państwo wcześniej o planach wprowadzenia zmian w szkołach z nauczycielami lub dyrektorami. Twierdzą oni, że o wszystkim dowiedzieli się z mediów? To prawda?

– Proszę zapytać dyrektorów II i III LO. Nasi dyrektorzy są również radnymi i materiały odnośnie planowanych zmian otrzymali wcześniej. Widząc młodzież i nauczycieli na sesji, zwróciłem się z prośbą do wszystkich nauczycieli, aby powrócili do swojego miejsca pracy i zgodnie ze swoim zakresem obowiązków skoncentrowali się na wykonywaniu swojej pracy, dając dobry przykład młodzieży.

Dlaczego przejmują państwo Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych od województwa dolnośląskiego? Gdyby z tego zrezygnować, pozbyliby się państwo części kłopotów…

– Czy kłopotem jest to, że będziemy prowadzić mało liczną szkołę, że otrzymamy budynek wraz z wyposażeniem, zaś w perspektywie możemy budynek wynająć, a dochody z tego tytułu przeznaczyć na potrzeby edukacyjne nowo powstałego ZS nr 3 w Lubinie. Czy to jest zła opcja?

Czy rozważali państwo jakąś alternatywę? Może na przykład włączenie III LO do innej szkoły?

– Inne rozwiązanie nie jest możliwe. Jeszcze raz podkreślę, że zgodnie z prawem oświatowym nie można łączyć szkół tego samego typu.

Czy te zmiany nie odbywają się za szybko? Dlaczego nie dali sobie państwo więcej czasu? Czy rzeczywiście zmiany muszą dotyczyć już najbliższego roku szkolnego?

– Na co mamy czekać? Aż doprowadzimy do braku płynności finansowej? Nowy rok szkolny rozpocznie się 1 września br., więc jakiekolwiek zmiany dotyczące III LO w Lubinie wymagają natychmiastowego działania i dotrzymania wszelkich procedur. Koszty utrzymania III LO to ponad 60 tys. zł miesięcznie. Po prostu nas na to nie stać. W mojej ocenie, najgorsze jest przeciąganie nieuchronnego i trzymanie wszystkich zainteresowanych w niepewności. Skoro rachunek ekonomiczny pokazuje jasno, że szkoły trzeba połączyć, to powinniśmy to zrobić szybko i zacząć spokojnie pracować w nowej organizacji.

Do Zespołu Szkół nr 2 dołączone zostanie III LO

Jak wiemy w przyszłym roku szkolnym do szkół ponadpodstawowych trafi podwójny rocznik – absolwenci gimnazjów i ósmych klas szkół podstawowych. Czy dla wszystkich znajdzie się miejsce w lubińskich szkołach średnich? Czy po włączeniu III LO do ZS nr 2 szkoła nie będzie przepełniona? Czy może pan starosta zapewnić wszystkich uczniów i ich rodziców, że nie będzie nauki na drugie zmiany?

– Rzeczywiście będziemy musieli zmierzyć się z konsekwencją działań podjętych przez minister Zalewską. To dotyczy chyba wszystkich szkół. Ale dokonaliśmy analizy warunków lokalowych poszczególnych szkół, w tym liczebności sal lekcyjnych i uważamy, że nie grozi nam dwuzmianowość nauczania.

A czy nauczyciele mają się czego obawiać? Czy po połączeniu szkół ktoś straci pracę? Na przykład w przypadku włączenia III LO do ZS nr 2, czy będą potrzebni dwaj dyrektorzy czy jeden będzie musiał odejść?

– Trudno dzisiaj powiedzieć. Podkreślam, że chcę uratować, a nie likwidować III LO. Oczywiście jest możliwe, że zmniejszy się liczba godzin ponadwymiarowych w danej szkole, w ten sposób zapewnimy pracę innym nauczycielom.

To samo pytanie dotyczy obsługi. Dział kadr, sekretariat funkcjonowały do tej pory oddzielnie w III LO, oddzielnie w ZS nr 2. Po połączeniu szkół będą nadal potrzebne dwa sekretariaty?

– Oczywiście nie będą, to jedna z zakładanych oszczędności. Niestety redukcji etatów nie da się całkowicie uniknąć. Zapewniam jednak, że każda z decyzji będzie bardzo gruntownie przemyślana.

W II LO dużo się mówi o utracie tożsamości szkoły, o tym, że po włączeniu w struktury Zespołu Szkół nr 3, straci swoją renomę. Czy rzeczywiście?

– Dlaczego miałoby utracić swoją renomę? Nie rozumiem. Przecież szkoła, nauczyciele, uczniowie pozostają. Zmieni się tylko pieczątka. Zamiast II LO, będzie ZS nr 3, II LO. I to wszystko. Czy przez to nauczyciele będą gorzej uczyć? Zmieni się program nauczania? Uczniowie przestaną wygrywać olimpiady? Oczywiście, że nie. To kwestia organizacji i nomenklatury, a nie standardów kształcenia, które, jestem o tym przekonany, będą utrzymane na wysokim poziomie.

Sesja rady powiatu, na której podejmowano decyzję o zmianie siatki szkół ponadpodstawowych

Uczniowie i nauczyciele zarzucają państwu, że nie zapytaliście ich o zdanie na temat zmian, że nie było konsultacji. Dlaczego nie zrobili państwo konsultacji? Czy w przypadku przeprowadzania podobnych zmian są one wymagane?

– Nie ma przepisów prawa mówiących o tym, że należy konsultować sieć szkół. I w praktyce trudno sobie takie szerokie konsultacje wyobrazić. Ale też nikt takich decyzji nie podejmuje jednoosobowo. Nad zmianami pracował zarząd powiatu, odpowiednie wydziały starostwa, radni, analizowaliśmy dokumenty i wspólnie wypracowaliśmy, naszym zdaniem, najlepsze rozwiązanie. Oczywiście czas pokaże, czy mieliśmy rację. Jeszcze raz podkreślę, tu chodzi o ekonomię i odpowiedzialność.

Uchwały powiatu z 28 lutego trafiły do kuratora oświaty, który wyda swoją opinię. Jak pan starosta myśli, jaka ona będzie. Co jeśli będzie negatywna?

– Mam nadzieję, że opinia dolnośląskiego kuratora będzie pozytywna. W innym przypadku będziemy mieli ogromny problem z groźbą zwolnień w szkołach włącznie.

Wcześniej również przeprowadzano zmiany w siatce lubińskich szkół, były przenosiny, likwidacje. Czy zawsze tak to wyglądało i towarzyszyło temu tyle emocji?

– Wcześniej zmiany, a było ich sporo, wprowadzaliśmy w zdecydowanie spokojniejszej atmosferze. Przykładem może być Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Rudnej. Wiele osób uważało, że należało tę szkołę zlikwidować, a jej majątek sprzedać. Udało nam się przeprowadzić inny plan – przenieść szkołę pod zarządzanie Ministerstwa Rolnictwa. Placówka pracuje i ma się bardzo dobrze. Jak jest wola współpracy, zaufania, szukania kompromisu i najlepszych, pragmatycznych dla wszystkich rozwiązań, wiele można osiągnąć. Gorzej, kiedy górę biorą emocje i uparte odrzucanie konieczności zmian.

Dziękuję za rozmowę.


POWIĄZANE ARTYKUŁY