25-letni lubinianin chciał sprzedać przez Internet część samochodową. Miał otrzymać za nią 600 złotych, zamiast tego stracił kilka razy więcej.
Mężczyzna opublikował ogłoszenie w serwisie OLX. Wkrótce potem zgłosiła się do niego rzekomo zainteresowana zakupem osoba – w wysłanej przez komunikator WhatsApp wysłała mu prośbę o rezerwację towaru. Zaproponowała też, że wyśle kuriera na swój koszt. 25-latek postanowił przyjąć te warunki.
– Oszust wysłał mu link z informacją, że jest to numer śledzenia przesyłki kurierskiej. Poinformował również, że pracownik firmy kurierskiej skontaktuje się ze sprzedającym, aby ustalić termin odbioru przesyłki i adres. Następnie, w celu uśpienia czujności 25-latka, oszust wysłał potwierdzenie opłaty za wystawiony towar. Dokument był oczywiście sfałszowany – opisuje sytuację aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Lubinianin kliknął w link, ale zamiast na stronę firmy kurierskiej został przekierowany na stronę internetową łudząco przypominającą jego bank. Tam mężczyzna wpisał login i hasło do swojego konta bankowego, podał numer karty, PIN, a także imię i nazwisko. To wystarczyło, żeby oszuści natychmiast wypłacili jego pieniądze z bankomatu, korzystając z aplikacji BLIK. Szybko dokonali też dwóch płatności online jego kartą. W ten sposób 25-latek stracił ponad 4 tysiące złotych.
– Uważajmy na oszustów, którzy pod pretekstem zakupu wystawionego za pośrednictwem OLX towaru, najpierw proszą nas o podanie e-maila, na który przesyłają link przekierowujący do fałszywej, łudząco podobnej strony naszego banku. Kiedy logujemy się, podając login i hasło, przestępcy szybko to wykorzystują i czyszczą konta pokrzywdzonych. Najczęściej wybierają pieniądze za pomocą aplikacji BLIK z bankomatów – ostrzega rzeczniczka lubińskiej komendy.
Czerwona lampka powinna zatem zapalać się za każdym razem, gdy ktoś będzie w ten właśnie sposób chciał sfinalizować z nami internetową transakcję. Każdy wysłany przez obcą osobę link to ryzyko utraty wrażliwych danych, a przez to pieniędzy. Nie należy również ulegać czyimkolwiek namowom do zainstalowania na naszym telefonie, tablecie lub komputerze programu czy aplikacji do zdalnej obsługi urządzenia.