– „Pani Premier, jaka jest strategia wobec KGHM i jaki jest plan związany z trudną sytuacją Spółki? Co jeszcze musi się zdarzyć, czy trzeba zamknąć kopalnie i zwolnić pracowników? – pytają działacze miedziowej „Solidarności” w liście wysłanym do szefowej rządu. Stanowisko w sprawie wpływu podatku „miedziowego” na kondycję firmy przekazali do wiadomości także prezydenta Polski Andrzeja Dudy i przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy.
Reprezentanci związku przypominają Beacie Szydło obietnicę zniesienia podatku, złożoną podczas jej przedwyborczego spotkania z mieszkańcami Lubina. Podkreślają, że danina ta sprawia, iż jedna z kopalń jest już nierentowna, a opłacalność pracy pozostałych stale spada. „Czy w przypadku konieczności zamknięcia kopalń tłumaczenia będą takie same jak dla kopalń na Śląsku, że to efekt spadających cen surowców i że rząd nic nie może?” – czytamy w liście.
To nie pierwszy raz, kiedy związkowcy próbują zwrócić uwagę Beaty Szydło na negatywne oddziaływanie podatku od wydobycia niektórych kopalin na finanse Polskiej Miedzi. Podobny list trafił do kancelarii premiera rok temu. Niestety, apel o radykalne zmiany w ustawie, która tę daninę wprowadziła, nie przyniósł rezultatu. W 2017 roku KGHM ma zapłacić z tytułu podatku „miedziowego” równo miliard złotych – taka kwota została zapisana w ustawie budżetowej.