Śliwka: Zespół z Lubina był bardzo dobrze zorganizowany

199

Za nami miejscami wyrównane, ale ostatecznie przegrane spotkanie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Naprawdę niewiele brakowało, aby w 12. kolejce PlusLigi, Miedziowe Lisy sprawiły niespodziankę i doprowadziły do choćby tie-breaka, w którym na pewno mistrzowie Polski nie mieliby łatwo. Na temat spotkania wypowiedzieli się nam przyjmujący obu ekip.

Aleksander Śliwka: Zespół z Lubina był bardzo dobrze zorganizowany

Przemysław Smoliński był niezwykle wyróżniającym się zawodnikiem na zagrywce i pod siatką w elemencie bloku. Tu, często bronił swojego pola w duecie z Ronaldem Jimenezem. Jak podkreślił nam zawodnik Miedziowych Lisów, cieszy fakt, że zespół w tym meczu dał z siebie wszystko i walczył do samego końca.

– Przynajmniej tego ostatniego seta mogliśmy zakończyć bardziej walcząc, Z jednej strony cieszymy się z jednego seta, ale też były zakusy, aby wygrać jeden punkt, coś zdobyć i doprowadzić do tie-breaka. Przede wszystkim patrzymy teraz w przyszłość. Mecz z Będzinem, a tu się cieszymy, że po walce było trzy do jednego. Mecz ten, zaczęliśmy taką rewolucją kadrową, bo kilku zawodników jest jeszcze po koronawirusie. Organizacyjnie trzeba było szybko się na ten mecz nastawić i uważam, że nie było jakoś też źle z takim zespołem. Trzeb tylko i wyłącznie grać mocną zagrywką, aby ich odrzucić od siatki, bo to zespół jednych z najlepszych rozgrywających w lidze. Bez naszej zagrywki nie ugralibyśmy nawet tego seta. W tym elemencie wyglądało to dobrze, choć momentami. Udało nam się postraszyć ZAKSĘ. Trener postanowił, że Bartosz Makoś będzie tym razem pomagał nam na przyjęciu – komentuje Przemysław Smoliński, środkowy Cuprum Lubin.

Złoty medalista mistrzostw świata z 2018 roku Aleksander Śliwka, który został okrzyknięty MVP meczu przeciwko Cuprum Lubin, podkreślił dobrą grę przeciwnika, a także opowiedział o obecnej sytuacji w rozgrywkach, która ma przekład na grę plusligowców.

– Najważniejsze jest to, że zawozimy do Kędzierzyna-Koźla trzy punkty. To był myślę nasz cel. Natomiast, wiadomo jak wygląda ten sezon, jak wyglądają różne przerwy. My też mieliśmy przypadki koronawirusa, jak zresztą chyba wszystkie drużyny w PlusLidze. Jest dużo zamieszania, ale musimy być elastyczni i dostosowywać się do sytuacji. W meczu z Cuprum zabrakło nam rytmu meczowego, bo ponad dwa tygodnie nie graliśmy. Nie chce też szukać wymówek. Zespół z Lubina był bardzo dobrze zorganizowany. Nieźle bronił, nieźle zagrywał i brawa dla nich za to, że podjęli walkę pomimo, iż też mieli dużo braków w składzie. Kilku podstawowych zawodników nie było na boisku. Także cieszymy się z trzech punktów, ale nasza gra jest do poprawy – podkreśla Aleksander Śliwka, przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.


POWIĄZANE ARTYKUŁY