Skończy się na trzech wzmocnieniach?

17

Wiele wskazuje na to, że w Zagłębiu Lubin nie będzie już wzmocnień w tym okienku  transferowym. Do tej pory do Lubina trafiło trzech nowych graczy. Jeśli jeszcze ktoś, by do drużyna Marka Bajora doszedł to byłby to napastnik.

 

Sytuacja w kadrze drużyny nie różni się znacznie od tej którą Zagłębie dysponowało w rundzie wiosennej. Nie ma jednak wątpliwości, że choć transferów za dużo nie było w jedną i w drugą stronę, to strata jest bardzo duża. Z zespołem pożegnał się Bułgar Ilijan Micanski. Ile znaczył dla lubińskiego klubu, nie trzeba przypominać.
Można powiedzieć, że w ataku powstała wyrwa, która nie została uzupełniona w okienku transferowym. Do miedziowych co prawda trafili ofensywnie usposobieni pomocnicy jak Kamil Wilczek (który może grać i w ataku) i Amer Osmanagic, ale to jednak nie są snajperzy. Trener Bajor będzie musiał wykorzystać więc tych zawodników, których posiadał w poprzednim sezonie. Swoją szansę może otrzymać wychowanek Arkadiusz Woźniak.
Skład uzupełniony został także przez obrońcę ze Słowacji Csabę Horvatha.

Liga startuje już 7 sierpnia. Do tego czasu Zagłębie rozegra jeszcze kilka sparingów, w tym na obozie w niemieckim Barsinghausen. Czasu na ewentualne wzmocnienia coraz mniej, a coraz bardziej pewne wydaje się, że więc transferów w Zagłębiu już nie będzie. Nie można jednak zapominać o tym, że w poprzednim sezonie w ostatniej chwili udało się ściągnąć Mouhamadou Traore z Gorzowa. Senegalczyk pokazał, że był to bardzo udany transfer. Czyżby to właśnie jemu w tym sezonie przypadnie pozycja nr 1 w ataku?


POWIĄZANE ARTYKUŁY