Skarżą się na psie niespodzianki

3682
– Do niektórych mieszkańców. Nie jest Wam wstyd, że nie sprzątacie po swoim psie? Chodniki, zielone pasy, wszystko zawalone – skarży się jeden z internautów na  popularnej grupie facebookowej Spotted: Lubin. Podobnych sygnałów otrzymujemy znacznie więcej. Czytelnicy proszą o nagłośnienie problemu.
 
Fot. Pixabay.com
Temat zalegających na chodnikach i ulicach zwierzęcych odchodów powraca niczym bumerang. Problem widoczny jest zwłaszcza na przełomie zimy i wiosny, gdy roztapiający się śnieg odsłania całe warstwy psich nieczystości. Z kolei ciepłą wiosną i latem, gdy pogoda dopisuje, a temperatura idzie do góry, zabrudzone trawniki stają się źródłem przykrego zapachu, uciążliwego zwłaszcza osób mieszkających na parterze. Już nie raz na naszym portalu publikowaliśmy artykuły o mieszkańcach, którzy skarżą się na swoich sąsiadów i ich pupili. W ostatnim czasie do naszej redakcji znów zaczęły napływać podobne sygnały.
 
– Między blokami na ul. Mickiewicza i Staszica, gdzie często spaceruję, można się natknąć na mnóstwo niemiłych niespodzianek. Widać, że ludzie po prostu mają w nosie sprzątanie po swoich psach. Trzeba uważać, żeby w nic nie wdepnąć, zarówno na trawnikach jak i na chodnikach. Z kim bym się nie spotkał i rozmawiał na ten temat, to każdy narzeka – mówi zirytowana lubinianka. 
 
Fot. Pixabay.com
Zdaniem naszej rozmówczyni, zwrócenie uwagi właścicielowi psa, by ten pozbierał pozostałości po swoim czworonogu, nierzadko kończy się pyskówką.
 
– Dlatego do państwa dzwonię, żebyście nieco nagłośnili temat, bo pouczanie właścicieli psów na ulicy nic nie daje – twierdzi. 
 
Głośno zaczęło robić się też w sieci. Na grupie Spotted: Lubin pojawił się ostatnio wpis oburzonego internauty.
Do niektórych mieszkańców. Nie jest Wam wstyd, że nie sprzątacie po swoim psie? Chodniki, zielone pasy, wszystko zawalone. Woreczki to koszt mniej niż 8zł. Skoro stać was na psa to niech będzie was stać też na sprzątanie po nim! 
– czytamy w opublikowanym poście. 
 

 
Lubińska policja problem doskonale zna i, jak zapewnia, stara się mu zapobiegać.
 

– Mamy taki sygnał, między innymi od urzędników miejskich, by zwracać szczególną uwagę na ten problem. Zajmują się nim nasi dzielnicowi, którzy dyscyplinują mieszkańców niesprzątających po swoich pupilach. Są na ogół pouczenia lub kary finansowe  – informuje aspirant sztabowy Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. 

Przypomnijmy, że sprzątanie po psie to nie tylko kwestia kultury osobistej, ale i obowiązek prawny. Za zostawianie nieczystości w miejscach publicznych grozi nam nie tylko niezadowolenie sąsiadów, ale i mandat. 

Fot. Pixabay.com

Kwestię tę reguluje ustawa z 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ale też art. 145 Kodeksu wykroczeń. Za to, że zostawiamy psie kupy na trawniku lub chodniku grozi mandat do 500 zł.

Najprostszym sposobem na sprzątanie po psie są woreczki na psie odchody. Nie chodzi o zwykłe woreczki foliowe, bo te są nieekologiczne i się nie rozłożą. Przyjazną dla środowiska opcją są biodegradowalne woreczki. Można je kupić w sklepach zoologicznych, supermarketach czy placówkach weterynaryjnych.


POWIĄZANE ARTYKUŁY