Sierra Gorda zostaje

106

KGHM nie zamierza pozbywać się chilijskiej kopalni. Potwierdził to zarząd spółki podczas konferencji prasowej poświęconej ubiegłorocznym wynikom holdingu.

Nowe pytania o przyszłość największej zagranicznej inwestycji grupy KGHM wywołała publikacja Polskiej Agencji Prasowej, która dotarła do raportu Najwyższej Izby Kontrolnej, krytykującego decyzję o zaangażowaniu w Sierra Gorda.

Omawiając wyniki finansowe i produkcyjne za rok 2018 menedżerowie holdingu podkreślali, że efektywność chilijskiego zakładu systematycznie poprawia się.

– Sierra Gorda jest historycznym zaangażowaniem KGHM ze swoimi wyzwaniami, problemami, które w 2018 roku w istotnym stopniu zaczęliśmy naprawiać. Pierwsza połowa roku nie była korzystna, ale w drugim półroczu obserwowaliśmy korzystne efekty zmiany sposobu nadzoru i zarządzania kopalnią – stwierdził wiceprezes ds. finansowych Paweł Gruza.

Przypadająca w udziale grupie KGHM produkcja w Chile wyniosła w ubiegłym roku 53 tys. ton miedzi i 15 mln funtów molibdenu. Zwiększenie mocy przerobowych kopalni jest głównym celem zarządzających kopalnią – docelowo ma tu powstawać 140 tys. t miedzi.

W zeszłym roku pracowano też nad projektem Sierra Gorda Oxide, który dotyczy możliwości kruszenia rudy tlenkowej, która w tej kopalni leży nad pokładami rudy siarczkowej, podobnej do wydobywanej przez KGHM w Polsce. Jeszcze kilka lat temu, w pierwotnych założeniach inwestycyjnych dla chilijskiej kopalni, ruda tlenkowa była traktowana jako odpad. Dziś prowadzone są próby wykorzystywania jej do produkcji miedzi.

Wśród argumentów przemawiających za dobrą przyszłością Sierra Gorda jest też niższy koszt produkcji koncentratu oraz możliwość dokonania – po raz pierwszy od 2016 r. – odwróconych odpisów księgowych, na plus aktualizujących wartość tej inwestycji. Z drugiej strony jednak cały czas konieczne jest finansowe zasilanie kopalni. W zeszłym roku na ten cel grupa KGHM przeznaczyła 677 mln zł.

źródło: Regionfan.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY