Siedem minut chwały Zagłębia!

27

W 12. kolejce na Stadionie Zagłębia w Lubinie, miejscowy zespół podejmował Widzew Łódź. Podopieczni Oresta Lenczyka mieli sporo czasu na przemyślenia i ewentualną poprawę swojej gry w przerwie spowodowanej meczami kadry narodowej. Przypomnijmy kolejkę wcześniej miedziowi przegrali pojedynek derbowy ze Śląskiem Wrocław, a ostatni mecz na własnym terenie nieco zaspali i zdołali jedynie zremisować. Pojedynek z Widzewem był więc szansą na poprawienie swojego wizerunku. Tak też się stało. Miedziowi po golach Dorde Cotry i Adriana Błąda zwyciężyli 3:1! – Chciałbym, aby państwo oglądali więcej takich wspaniałych bramek, a nie jakąś kaszanę – skomentował mecz Adrian Błąd, zdobywca dwóch goli z Widzewem.

Zagłębie stworzyło pierwszą akcję zaraz po gwizdku sędziego. Do ataku ruszył Arkadiusz Piech, jednak zawodnik miedziowych był na spalonym. Bardzo aktywny był David Abwo, który swoją szybkością zaskakiwały rywali. Po kilku chwilach ekipa Oresta Lenczyka mogła wygrywać 1:0. W pole karne wbiegał Piech, który otrzymał idealną piłkę od biegnącego prawym skrzydłem Abwo. Akcja nie zakończyła się golem, a futbolówka wylądowała na trybunach. W 20. minucie Nigeryjczyk ponownie wypracował idealną szanse na zdobycie gola. Podał w środek pola karnego, gdzie był już Michal Papadopulos. Zawodnik Zagłębia nie zdołał jednak przechwycić piłki. W 26. minucie ponownie Papadopulos mógł dać prowadzenie miedziowym. Strzał z piątego metra minął minimalnie słupek. Przez kolejne minuty do głosu próbowali dochodzić podopieczni Rafała Pawlaka. Kilka oddanych strzałów w światło bramki Michała Gliwy nie zaskoczyło miejscowego bramkarza. Do przerwy wynik meczu, to 0:0.

Druga połowa w swojej początkowej fazie nie wyglądała najlepiej po stronie gospodarzy. Więcej akcji stwarzali podopieczni Rafała Pawlaka i to oni byli bliscy objęcia prowadzenia. Ożywienie nastąpiło w 61. minucie. W pole karne wbiegał Arkadiusz Piech. Podana przez Roberta Jeża piłka trafiła wprost pod nogi wcześniej wspomnianego zawodnika. Arkadiusz Piech miał jednak w tym momencie nieco skrzywiony celownik, gdyż strzał z piątego metra trafił jedynie w trybuny za bramką Macieja Mielcarza. W 65. minucie wpadł pierwszy gol. Po błędzie obrońców Zagłębia, piłka trafiła na głowę Eduardsa Visnakovsa, który wbił ją praktycznie w pustą bramkę. Orest Lenczyk zdecydował się na wprowadzenie do gry Adriana Błąda i Aleksandra Kwieka. Zastąpili oni Davida Abwo oraz Łukasza Piątka. Początkowo fakt ten nic nie zmienił na boisku. Jednak w 75. minucie Adrian Błąd rozpoczął akcję, której zakończeniem mogło być zdobycie gola dla Zagłębia. Lubinianin podał pod nogi Vinadova, ten wysunął piłkę wprost do Roberta Jeża, jednak on strzelił minimalnie obok słupka. Adrian Błąd w 78. minucie wziął więc sprawy w swoje ręce i posłał „bombę” po ziemi prosto do siatki Widzewa. Ponownie był remis. Zaledwie trzy minuty później w 80. minucie, Dorde Cotra dał miedziowym prowadzenie 2:1. Gospodarze byli na fali. Już po chwili Adrian Błąd miał okazję na zdobycie trzeciego trafienia. W bezpośrednim starciu lepszy okazał się jednak Maciej Mielcarz. 6479 kibiców oglądało już zupełnie inny zespół. Ekipa gospodarzy była głodna kolejnych bramek. W 85. minucie Adrian Błąd zmiażdżył Widzew trzecim golem dla miedziowych. Drużyna Oresta Lenczyka zwyciężyła 3:1.

Zagłębie: Gliwa, Banaś, Guldan, Cotra, Rymaniak, Bilek, Vidanov, Abwo, Piątek, Piech, Papadopulos.

Widzew: Mielcarz, Bartkowski, Perez, Nowak, Kaczmarek, Kasprzak, Leimonas, Rybicki, Bartović, Visnakos, Visnakovs.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY