Seniorzy polegli

21

9 kolejka T-Mobile Ekstraklasy piłki nożnej nie była łaskawa dla podopiecznych Jana Urbana. Po zwycięstwie nad ŁKS-em miedziowi ponownie poczuli gorycz porażki. Nadzieje Zagłębiu dał Darvydas Sernas, który strzelił wyrównującą bramkę w tym spotkaniu. Mecz do przerwy skończył się jednak wynikiem 2:1 dla gospodarzy, a po ostatnim gwizdku sędziego na tablicy wyników było 3:1.

"Jaga" okazała się lepszym zespołem. Jadąc do Białegostoku, Zagłębie miało świadomość, że podopieczni Czesława Michniewicza będą walczyli za wszelką cenę o trzy punkty na własnym terenie. Zwłaszcza, że dwa ostatnie spotkania w lidze Jagiellonia przegrała ( z Lechem Poznań i Widzewem Łódź).

Jagiellonia, która wystąpiła i tak w dużym osłabieniu, mogła zagrać jeszcze bez jednego z najskuteczniejszych zawodników, czyli Tomasza Frankowskiego. Jak się okazało, Franek zagrał i to od pierwszych minut. Oba zespoły zaczęły spotkanie bardzo ambitnie. Nawet nie mający ostatnio dobrej reputacji Costa, stworzył jedną z groźniejszych akcji, która mogła skończyć się pomyślnie dla Zagłębia. Obraz gry zmienił się za sprawą wcześniej wspomnianego Frankowskiego.

W 26. minucie meczu wykorzystał wspaniałą szansę na strzelenie bramki. Było 1:0. Kilka minut później, młody napastnik miedziowych, Darvydas Sernas doprowadza do remisu. Jednak do szatni to zawodnicy z Białegostoku schodzili z uśmiechami na twarzach. W 43. minucie meczu, Ermin Seratlić daje Jagielloni prowadzenie 2:1. W drugiej połowie meczu, Zagłębie zwłaszcza przez pierwszych 10 minut atakowało pole karne gospodarzy. Pod bramką Tomasza Ptaka często znajdowali się Pawłowski i Costa. Zagłębie w kolejnych minutach nie potrafiło pokonać golkipera Jagielloni. W 87. minucie spotkania, po raz drugi w tym meczu Tomasz Frankowski pokonał Bojana Isailovicia. Rezultat nie uległ już zmianie i gospodarze wygrali mecz 3:1.


POWIĄZANE ARTYKUŁY