Seniorka oddała oszustowi 100 tysięcy złotych

2927

Nie pomagają ostrzeżenia policjantów i rodzin, informacje w mediach, ani upomnienia z kościelnej ambony. Kolejni seniorzy dają się oszukać i tracą pieniądze. Ostatnio 64-letnia lubinianka uwierzyła człowiekowi podającemu się za funkcjonariusza CBŚP i straciła 100 tysięcy złotych!

Fot. Pixabay

Mężczyzna przekonał 64-latkę, że jej konto może być zagrożone atakiem hakerów. Zasugerował, że powinna zdeponować pieniądze u niego, gdzie będą bezpieczne.

– Mówił też, że jej pieniądze mogą być użyte do tajnej operacji przeciw oszustom, o której kobieta nikomu nie może mówić – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.

Lubinianka we wszystko uwierzyła. Wybrała z banku pieniądze, a potem oddała je w umówionym miejscu mężczyźnie podającemu się za policjanta. Straciła w ten sposób wszystkie swoje oszczędności – aż 100 tysięcy złotych.

Oszust powiedział 64-latce, że inny funkcjonariusz przyjdzie ją przesłuchać. Gdy nikt się nie pojawił, kobieta zgłosiła się na komendę.

64-letnia kobieta nie jest jedyną osobą, która dała się oszukać w ostatnim czasie. Inna mieszkanka Lubina, 70-latka, straciła w podobny sposób 17 tysięcy złotych.

– Mężczyzna mówił, że prowadzone jest śledztwo dotyczące ujawnienia dowodów osobistych przy osobach zajmujących się okradaniem kont bankowych i poprosił kobietę o pomoc w prowadzonym postępowaniu – mówi aspirant sztabowy Serafin.

Lubinianka, myśląc, że pomaga policjantowi, wybrała z banku 17 tysięcy złotych i przekazała je mężczyźnie pod swoim blokiem.

– Po raz kolejny przypominamy, że prawdziwi stróże prawa, prokuratorzy nigdy nie proszą o przekazanie gotówki czy danych do logowania na konto, ani nie wypytują telefonicznie o to, ile kto ma pieniędzy. Jeśli mamy podejrzenia, że ktoś chce nas oszukać, rozłączmy się i zadzwońmy na numer 112. Przed udaniem się do banku, należy rozłączyć rozmowę i skontaktować się z członkiem rodziny, bądź samodzielnie wykręcić numer 112. Nigdy, pod żadnym pozorem nie przekazujmy pieniędzy obcym osobom. Nie zostawiajmy też naszych oszczędności w umówionych miejscach. Nie dajmy się nabrać na fałszywych policjantów, funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, prokuratora, wnuczka, syna czy hydraulika – apeluje policjantka.

– Policjanci nigdy nie rozmawiają telefonicznie o prowadzonych działaniach, a na pewno nie proszą o przekazanie na ten cel żadnych pieniędzy. Jak widać po przyjmowanych zgłoszeniach od mieszkańców w ciągu kilku ostatnich dni, oszuści wciąż próbują wyłudzać pieniądze. Zmieniają tylko historie i metody. Raz na policjanta, raz na wnuczka, który miał wypadek. Bądźmy ostrożni i nie dajmy się oszukać – przestrzega oficer prasowy lubińskiej policji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY