Nawet w mieście można napotkać sarnę. Przekonał się o tym ostatnio kierowca peugeota, który na alei gen. Maczka zderzył się z tym zwierzęciem.
Było po godzinie 15, gdy na jezdnię wyskoczyła sarna. Niestety 68-letniemu kierowcy peugeota nie udało się jej wyminąć i doszło do zderzenia ze zwierzęciem. Okazało się, że sarna po kolizji z autem nie zdołała odejść o własnych siłach. Policja, która zjawiła się na miejscu, musiała wezwać odpowiednie służby.
W okolicach obwodnicy miasta, czyli przy al. gen. Maczka często – przeważnie po zmroku – można dostrzec sarny. Przychodzą na okoliczne pola, przechodząc przez jezdnię podchodzą aż pod domy znajdujące się na Starym Lubinie. Jadąc tamtędy zachowajmy więc szczególną ostrożność. A jak pokazuje życie, leśne zwierzęta zapuszczają się znacznie dalej. Pisaliśmy już m.in. o rajdzie dzika przez centrum miasta, który zawędrował aż pod lubiński ratusz czy o lisie, który był częstym gościem w tutejszym zoo. A od jednego z Czytelników dostaliśmy filmik, na którym widać borsuka biegnącego jedną z lubińskich ulic: