Państwowa agencja to wehikuł do złotych interesów bo kupowano od niej ziemię po śmiesznie niskiej cenie.
Jak podaje dzisiejsza Gazeta Wrocławska pięciohektarową działkę budowlaną w Lubinie sprzedano za 320 tys. zł, choć zdaniem eksperta była warta 2,4 mln zł, czyli prawie osiem razy więcej. Potem jej cena poszybowała do 8,3 mln zł. Sprzedawał i stracił Skarb Państwa. Kupił i zarobił znany biznesmen z Lubina – Marian Urbaniak. Rzecz działa się w 2002 r., ale dopiero teraz wyszła na jaw. Od kilku miesięcy prokuratura prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić, jak doszło do tak wielkiej straty i czy ktoś w związku z tą transakcją popełnił przestępstwo.
– To nie pierwsza bulwersująca opinię publiczną transakcja przeprowadzona przez Agencję Nieruchomości Rolnych – komentuje Zbigniew Chlebowski, szef Sejmowej Komisji
Finansów Publicznych. –Uważam, że tę instytucję trzeba jak najszybciej zlikwidować. A należące do niej grunty powinny przejąć powiaty, które już zarządzają majątkiem Skarbu Państwa. Takie rozwiązanie będę rekomendował premierowi Donaldowi Tuskowi.
Od dwóch lat we wrocławskim wydziale Prokuratury Krajowej prowadzone jest śledztwo w sprawie gangu, który działał w oddziale Agencji. Zarzuty postawiono kilkunastu osobom, w tym kilku poprzednim dyrektorom. Chodzi o korupcję i ustawianie przetargów na atrakcyjne tereny sprzedawane przez Agencję. Pod lupę sprawę wzięła ABW
Więcej w Gazecie Wrocławskiej.