Lato sprzyja roztargnieniu. Lubińscy strażacy coraz częściej wyjeżdżają do pożarów, które spowodowały pozostawione na ogniu garnki i rondle.
Wczoraj, 12 lipca, strażacy dogaszali dwa pożary, których przyczyną powstania była nieostrożność podczas gotowania. Jeden pożar wybuch na Żurawiej, drugi na Jana Pawła II.
– Na Żurawiej z mieszkania wydobywał się dym, dlatego sąsiedzi nas wezwali. Jednak zanim dojechaliśmy, ogień ugasił mieszkaniec. Spalił się garnek z potrawą, który lubinianin pozostawił na ogniu – mówi dyżurny straży pożarnej.
Kolejny pożar był już większy, oprócz garnka spaliła się również szafka kuchenna. I w tym przypadku pożar przed przybyciem straży ugasił właściciel mieszkania.
Ponadto wczoraj lubińscy strażacy brali udział w usuwaniu skutków wypadku, do którego doszło koło szybu głównego Lubin.
MRT