We wnętrzu panuje półmrok. Gdzieniegdzie czerwone lub niebieskie światła. Na jednej ze ścian stare gazety. Obok płot z drutem kolczastym. Wieżyczka strażnicza z uzbrojonym żołnierzem. I filmy, na których widać okrucieństwa wobec ludzi. To najnowsza wystawa w Galerii Zamkowej, ale wystawa nietypowa. Nawet same zaproszenia na nią były niezwykłe, bo w całości napisane po rosyjsku. – Chcieliśmy zrobić wystawę bez bicia w wysokie tony, na poziomie europejskim. Takie 3D na żywo – mówi Marek Zawadka, dyrektor Ośrodka Kultury Wzgórze Zamkowe.
– Robi wrażenie. Straszne! – tak opisują ekspozycję „Sowieckie piekło”, którą od dziś można oglądać w Galerii Zamkowej lubinianie, którzy sami przeżyli okupację sowiecką.
– Ja co prawda tego nie przeżyłam, ale znam z opowieści męża, z książek. Muszę przyznać, że wystawa robi wrażenie. Chciałabym, żeby zobaczyły ją moje wnuki – mówi Genowefa Popek.
– Gdy zostaliśmy wywiezieni byłam mała. Nie pamiętam na przykład ojca, którego zmordowano w Katyniu, a pamiętam różne głupoty – wspomina Ewa Korzeniowska, która z rodziną została wywieziona do Kazachstanu. – Pamiętam 60-stopniowe mrozy i 50-stopniowe upały. Krowę Majkę, która mieliśmy pod koniec pobytu. Wyjazd. Jak przyszedł po nas enkawudzista, który zachował się jak człowiek. Pozwolił mi spać, a mamie pakować rzeczy. Mówił co jest sens brać, a co nie – żeby zostawić maszynkę do mięsa, a wziąć radio. Co prawda radio spadło nam potem z wozu i się zepsuło, ale skrzynka, obudowa, służyła nam przez sześć lat jako krzesło – opowiada.
Wśród zwiedzających można było dziś także dostrzec młodych ludzi. Jak wyznali uczniowie technikum górniczego z ZS nr 1 przyszli tu nie dlatego że ktoś im kazał, ale pod wpływem filmu „Syberiada polska”. Zamiast na wagary, odwiedzili więc dziś do galerię.
„Sowieckie piekło” można oglądać do 24 kwietnia. Wstęp na wystawę jest bezpłatny. – Ekspozycja jest przeznaczona raczej do indywidualnego zwiedzania. Szkoły muszą się do nas wcześniej zgłosić. Zbyt dużo osób jednocześnie tam nie wejdzie, jest za ciasno – dodaje Marek Zawadka. – Wystawa jest adresowana przede wszystkim do ludzi młodych. To nasza inauguracja obchodów 20-lecia zakończenia okupacji sowieckiej. Pokazujemy jak to wszystko się zaczęło.
Całą ekspozycję Wzgórze Zamkowe zaaranżowało samo, posiłkując się materiałami IPN-u. Wszystkie rekwizyty są oryginalne. Część udostępniło Muzeum Ziemi Ścinawskiej, część rodziny pracowników Wzgórza.