Robią to delikatniej

15

Z natury drobne i delikatne codziennie zasiadają za kierownicą kilkutonowych maszyn, biorąc tym samym odpowiedzialność za, czasem nawet kilkadziesiąt, osób. Kobiety pracujące w PKS ponad siedem lat musiały walczyć o swoją pozycję w pracy. Dziś nikogo już nie dziwi widok pani prowadzącej wielki autobus pełen pasażerów.

W lubińskim PKS obecnie pracuje sześć pań. Wszystkie są drobnymi kobietami. – Pierwsza, Lucyna Ziomkowska, prowadzi autobus od 7 marca 2007 roku. Początkowo było wielkie zdziwienie, bo jak to? Kobieta za kółkiem? Koledzy śmiali się, że Lucyna nie dosięgnie do pedałów, lecz po czasie okazało się, że umiejętności jazdy mógłby jej pozazdrościć nie jeden mężczyzna – przyznaje Teresa Kępka, kierownik dz. kadr.

Kilka miesięcy później do pani Lucyny, dołączyła Elżbieta Pawluk, która otrzymała nawet tytuł Kierowcy Roku. W 2007 roku szeregi kierowców PKS zasiliły jeszcze Stanisława Baczyńska oraz Małgorzata Bogacz. Od października 2008 roku za kółkiem lubińskich autobusów możemy spotkać także Zuzannę Kowalską, a od kwietnia 2011 roku uczciwą Katarzynę Horoszczak, o której pisaliśmy w zeszły poniedziałek.

– Od zawsze miałam żyłkę do motoryzacji. Cała rodzina ma coś wspólnego z samochodami. Wujek jeździ TIR-em, a tato także pracował w PKS. Autobus prowadził ponad 30 lat. Siłą rzeczy musiałam odziedziczyć to w genach, choć mama bardzo długo nie mogła przekonać się do jazdy samochodem. W tej kwestii udałam się w tatę – opowiada pani Kasia.

– Kiedy jadę autobusem, to nie rozróżniam kto prowadzi, nie uważam, by kobiety robiły to gorzej. Kilka razy zdarzyło mi się jechać z przodu, gdy za kierownicą siedziała pani. Jechała bardzo płynnie i delikatnie – przyznaje jeden z Czytelników.

– Kobiety to wizytówka naszej firmy. Wszystkie zachowania pań, które prowadzą autobus, są bardzo odpowiedzialne i to cieszy – przyznaje prezes lubińskiego PKS, Kazimierz Ziółkowski. – Wszystkie panie dobrze się prezentują, a przede wszystkim są grzeczne – dodaje Teresa Kępka.


POWIĄZANE ARTYKUŁY