Rekordowa liczba maratończyków!

3120

– Cel numer jeden to ukończyć zawody. Czas stawiam na drugim miejscu. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i pokonywanie własnych słabości na trasie – podkreśla pan Marek z Lubina, jeden z uczestników tegorocznej edycji Maratonu Pieszo i Rowerem Dookoła Lubina. A wie, o czym mówi, bo w tej imprezie startuje już po raz dziesiąty. Podobnie jak w latach poprzednich wspólnie z kolegą zdecydowali się na pokonanie morderczego dystansu 100 km. Obaj wystartowali wczoraj, dziś natomiast zmagania rozpoczęły kolejne grupy pieszych, a także rowerzystów, których tradycyjnie jest najwięcej.

Organizatorzy maratonu mogą być zadowoleni. Liczyli na pobicie frekwencyjnego rekordu i się udało.

– Mamy rekordową liczbę uczestników. Łącznie rowerzystów i pieszych startuje 430. Cieszę się bardzo, że nasz maraton się rozwija i popularyzuje. Mam nadzieję, że w tym roku maraton przebiegnie równie szczęśliwie jak w latach poprzednich – mówi Jan Doleziński, prezes Stowarzyszenia Turystyki Pieszej „Wędrowiec”, a także sędzia główny zawodów od pierwszej edycji.

Dodajmy, że dotychczasowy rekord frekwencji ustanowiony został w 2020 r., kiedy to wystartowało 371 uczestników.

Jan Doleziński, prezes Stowarzyszenia Turystyki Pieszej „Wędrowiec”

Tegoroczną nowością są medale, jakie zawisną na szyjach wszystkich zawodników i zawodniczek. – Są naprawdę atrakcyjne. Do tej pory były okrągłe. Teraz odeszliśmy od tego. Będą to medale w kształcie naszego szlaku z motywami rowerowymi i pieszymi – zdradza Jan Doleziński.

W 14. edycji zmagań, podobnie zresztą jak w latach ubiegłych, dominują cykliści. Najwięcej, bo aż 171 osób, zapisało się na dystans 110 km, z kolei 50-kilometrową trasę na rowerach zamierza pokonać 130 uczestników.

– Warunki są idealne, trasa jest też bardzo ciekawa. Dla mnie najważniejsze jest ukończenie wyścigu, syn chciałby trochę pognać, ale tata nie pozwala – uśmiecha się pan Mariusz z Obory, który wspólnie z synem Tomkiem po raz drugi biorą udział w tych zawodach. Tak jak poprzednio, zdecydowali się na dystans 50 km jednośladem.

Również po raz drugi w imprezie uczestniczą pan Maciej i Marcin z Lubina. Tyle, że oni do pokonania mają ponad dwukrotnie dłuższą trasę, bo liczącą aż 110 km.

– Fajna inicjatywa i super atmosfera – przyznają zgodnie obaj cykliści, którzy wystartowali dziś o godz. 6 rano.

Swój debiut w zawodach zalicza natomiast Joanna z Lubina, która na początek wybrała 10-kilometrowy odcinek na piechotę.

– Myślałam wcześniej o dystansie 25 km, jednak po namowach koleżanek, które będą mi towarzyszyć na trasie, zmieniłam zdanie. Jestem dobrej myśli – mówiła przed startem zawodniczka.

Jako pierwsza na wyczerpującą, bo aż stukilometrową, wędrówkę ruszyła grupa 15 piechurów, którzy swoją walkę z czasem i własnymi słabościami rozpoczęli już wczoraj około godz. 19 w Szklarach Górnych. Wcześniej, podobnie jak każdy startujący, przeszli rundę honorową wokół toru łyżwiarskiego przy stadionie RCS w Lubinie. W tym doborowym towarzystwie znalazło się kilku nowicjuszy, jednak większość to stali bywalcy tej imprezy (niektórzy są tu już po raz dziesiąty). Dla nich organizatorzy przygotowali specjalną niespodziankę na mecie.

– Najtrudniejszy według mnie na tej trasie jest okres między godz. 3 a 5 rano, kiedy bardzo chce się spać i organizm daje znaki, że już potrzebuje odpocząć. Ogólnie cała trasa jest ciężka, nie ma co ukrywać – uważa pan Marek z Lubina, który trenuje bieganie już od 17 lat, a w Maratonie Pieszo i Rowerem Dookoła Lubina bierze udział po raz dziesiąty. Za każdym razem udawało mu się przekroczyć linię mety.

Pan Marek z Lubina z maratonie startuje już po raz 10.

– Cel numer jeden to ukończyć zawody. Czas stawiam na drugim miejscu. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i pokonywanie własnych słabości na trasie – podkreśla sportowiec, który jak dotąd 100 km najszybciej pokonał w czasie 13 godzin i 10 minut.

Takim samym rezultatem może się poszczycić jego kolega Marcin. – Wspólnie z Markiem już 10 lat walczymy z dystansem. Za każdym razem się udawało ukończyć zawody. Jest zmęczenie, pogoda też swoje robi. Nie raz jest deszczowo, łapią skurcze i ciężko przetrwać bez spania – przyznaje. 

Pan Marcin z Lubina bieganie oraz jazdę na rowerze trenuje 4-5 razy w tygodniu

Zawodnicy część trasy pokonują, idąc, część biegnąc. – Jak warunki i nachylenie terenu pozwalają to podbiegamy – wyjaśniają.

– Uważam, że sama impreza i jej organizacja jest super. Ale też sama idea spotkania się – podkreśla pan Marcin, który bieganie oraz jazdę na rowerze trenuje 4 lub 5 razy w tygodniu.

Organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie Turystyki Pieszej „Wędrowiec”, a współorganizatorem Regionalne Centrum Sportowe w Lubinie. Trasa Maratonu została udostępniona dzięki uprzejmości Lasów Państwowych. Start, meta i biuro rajdu usytuowane będą przy stadionie RCS (tor łyżwiarski), ul. Odrodzenia w Lubinie.

Pełny regulamin zawodów dostępny jest tutaj.

Fot. SzK


POWIĄZANE ARTYKUŁY