Recydywistki – po adopcji znów… na bruk

12

LUBIN. Krótko cieszyły się zainteresowaniem nowych właścicieli. Dwie adoptowane suczki ponownie trafiły do lecznicy Animvet. Tym razem w opłakanym stanie.

W nocy mieszkaniec Ustronia zauważył ledwo trzymającego się na łapach owczarkowatego mieszkańca. Psina była wycieńczona, odwodniona i bardzo słaba. Pięcioletnie stworzenie od dłuższego czasu nie jadło i nie miał dostępu do wody. Ustalono, że suczka była adoptowana niespełna miesiąc temu przez mieszkańca Miroszowic.

Kolejna suczka od kilku godzin błąkała się w okolicach dawnej Lutni. Była bardzo wystraszona, uciekała od ludzi i wyglądała na chorą. Mieszkańcy dzwonili do lekarza weterynarii, by jej pomógł.

Lekarz wysłał na miejsce wolontariuszy. Psina pozwoliła się złapać tylko dla tego, że w grupie pomocników rozpoznała swą byłą opiekunkę, która wyprowadzała ją na spacery podczas pobytu w Animvecie. – Niestety, ta kundelka także była adoptowana z naszej lecznicy i znów trafiła na bruk – ubolewa właściciel placówki, Marek Walkiewicz.

Lekarz relacjonuje, że łaciata kundelka jest w stanie ciężkiego stresu. Kuli się, ze strachu posikuje i trzęsie. Prawdopodobnie była bita!

Na nowe domy, ale te z prawdziwego zdarzenia, czekają nie tylko suczki „recydywistki”. Na pomoc liczą jeszcze cztery inne psiaki, o których piszemy tutaj:
/aktualnosci,14815,nie_pojmuje_ze_byla_tylko_zabawka.html
/aktualnosci,14835,ofiary_kolejnego_oprawcy.html
/aktualnosci,14860,namolny_zalotnik.html

Kontakt z lecznicą: (76) 842-17-88. Najlepiej w godzinach 9-18.


POWIĄZANE ARTYKUŁY