Reaktory jądrowe KGHM mogą stanąć w Zagłębiu Miedziowym

3037

Około rok potrwają analizy, które pozwolą KGHM określić szczegółowe warunki budowy elektrowni atomowej. Opracowana w tym czasie dokumentacja ma też zawierać odpowiedź na pytanie, gdzie powinny stanąć modułowe reaktory SMR.

Według szacunków reaktory amerykańskiej firmy NuScale, z których pierwsze miałyby ruszyć do 2029 r., wygenerują około 120 procent dzisiejszego zużycia energii elektrycznej KGHM.

– Budując taką elektrownię poprawiamy bilans energetyczny kraju bez względu na to, czy zużyjemy tę energię we własnych zakładach, czy sprzedamy ją. Uruchomienie naszej elektrowni będzie skutkowało redukcją emisji dwutlenku węgla o około 8 milionów ton rocznie – zapowiada Andrzej Kensbok, wiceprezes KGHM.

Zawarta z NuScale umowa przewiduje, że obie firmy będą teraz wspólnie opracowywać analizy ekonomiczne inwestycji, w tym jej prognozowany koszt i efektywność. Ma to zająć około roku. Częścią tej dokumentacji ma być też ocena prawnych uwarunkowań budowy elektrowni – brak doświadczeń w rozwoju energetyki jądrowej sprawia, że polskie przepisy i procedury nie pozwalają dziś na szybkie rozpoczęcie prac wykonawczych.

Studium wykonalności jest też potrzebne do określenia parametrów, jakie musi spełnić teren, na którym miałaby stanąć elektrownia. Jak mówi wiceprezes spółki, Zagłębie Miedziowe z całą jego specyfiką także wchodzi w rachubę.

– Chcemy określić determinanty lokalizacji i wtedy wejść w dialog z samorządami, których obszary spełniają warunki techniczne. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy mamy jakąś krótką listę preferowanych lokalizacji. Dzisiaj jest na to jeszcze za wcześnie – mówi Andrzej Kensbok. – Wiemy, że jest wola po stronie samorządów i bardzo się z tego cieszymy, natomiast muszą być spełnione określone warunki techniczne i geologiczne, między innymi pod względem stabilności sejsmicznej. Będziemy się kierować zarówno wskazaniami amerykańskiej komisji bezpieczeństwa nuklearnego, jak i Państwowej Agencji Atomistyki – dodaje.

Andrzej Kensbok

Przypomnijmy, że gotowość do współpracy przy budowie elektrowni jądrowej zadeklarowały już władze Lubina.

Niezależnie od planów budowy reaktorów KGHM będzie kontynuować projekty związane z fotowoltaiką czy energetyką wiatrową.

– To jest zgodne z naszą strategią. Oprócz tego, że chcemy zapewnić zaopatrzenie w energię elektryczną naszych zakładów, to chcemy też rozwijać energetykę jako kolejną „nogę” biznesu. Już dziś sprzedajemy energię elektryczną i chcemy ten udział w rynku zwiększać – podsumowuje Kensbok.


POWIĄZANE ARTYKUŁY