Raczyński: Rząd daje mercedesy, ale zabiera paliwo

1887

Samorządowcy wyliczyli, że pieniędzy na bieżące wydatki wystarczy im tylko do jesieni. Bezpartyjni proponują, by 8,51 procenta przychodu z VAT trafiało do samorządów. – Nie ma dziś w Polsce gminy, która jest w stanie spiąć swój budżet. To oznacza, że z końcem roku nie będzie na wynagrodzenia dla nauczycieli, pomoc społeczną, czy odśnieżanie. To nie są braki dotyczące inwestycji, a bieżącej działalności samorządu, czyli kwestii odpowiedzialności za państwo – mówi prezydent Lubina Robert Raczyński, lider Bezpartyjnych Samorządowców.

– Chcemy dziś zwrócić uwagę na współpracę między rządem i samorządem. Oczekujemy stabilnych dochodów i wiemy, jak to rozwiązać – mówi Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.

– Sytuacja nagli, pieniędzy na wydatki bieżące wystarczy nam do października, brakuje funduszy na pomoc społeczną, tak ważną w czasie kryzysu, ale też na odśnieżanie miasta w zimie. To nie są braki inwestycyjne, tylko na bieżące zadania gmin. 8,59 procenta VAT-u pokryłoby to, co zabrano samorządom w ostatnich latach. Bez ostatnich zmian podatkowych dostawalibyśmy około 20 mln zł rocznie. Potrzebne są rozwiązania systemowe, a nie kartoniki-czeki, które od czasu do czasu są nam wręczane – przyznaje Piotr Roman, prezydent Bolesławca.

Fot. Jakub Jurek/TuWrocław.com

Pieniędzy brakuje też w Wołowie. Burmistrz Dariusz Chmura wylicza, że przez zmiany podatkowe w budżecie gminy brakuje 6 mln zł i pieniądze skończą się już we wrześniu. 

Bezpartyjni Samorządowcy organizują konferencje w tej sprawie w całej Polsce. Wsparcie rządowe dla samorządów jest ważne także ze względu na pensje dla nauczycieli. 

Fot. Jakub Jurek/TuWrocław.com

Robert Raczyński, prezydent Lubina i lider Bezpartyjnych Samorządowców: – Nasza propozycja, czyli 8,51 VAT-u dla samorządów, jest wynikiem sobotniej konwencji warszawskiej. Uzgodniliśmy ją w gronie kilkudziesięciu przedstawicieli samorządów z całego kraju. Musimy wiedzieć, na czym oprzeć pięcioletnią prognozę finansową. Nie kwestionujemy potrzeby rozdawania pieniędzy na inwestycje poszczególnym gminom, mniejszym i większym, bo one są zaniedbane. Ale nie może być takiej sytuacji, że gmina otrzymuje Mercedesa i w tym samym czasie rząd zabiera do niego paliwo.

AUTOR: mgo/TuWrocław.com


POWIĄZANE ARTYKUŁY