– Wrażenia super. Jest się czym chwalić. To jest największy pumptrack, na jakim kiedykolwiek byłem. Jest świetnie wykonany i ma duży potencjał, żeby organizować tu nawet mistrzostwa świata – ocenia lubińską inwestycję tuż po jej przetestowaniu Szymon Godziek, jeden z najlepszych rowerzystów MTB freestyle na świecie. A kiedy z tego miejsca będą mogli korzystać lubinianie? Jak podkreślają pracownicy starostwa, dzisiejsze testy trasy, zwiastują rychłe otwarcie.
Na budowie pumptracku przy ul. Konstytucji 3 Maja praca wre. Część – ta największa trasa – jest już gotowa. Dziś testował ją Szymon Godziek, jeden z najlepszych MTB freeriderów. To, że w Lubinie pojawi się tester – jeszcze przed oddaniem do użytku tej inwestycji – było zapisane w umowie między powiatem a wykonawcą.
Po przejechaniu trasy sportowiec nie krył, że jest pod wrażeniem. Dziennikarzom, którzy pojawi się na testach, zdradził, że najbardziej spodobał mu się jeden stolik-skocznia i po chwili wykręcił w tym miejscu salto.
– Na wielu pumptrackach byłem. Pochodzę z Wrocławia. Tam mamy kilka, ale one są jak jedna szósta tego. Zazwyczaj wszędzie te obiekty są dużo mniejsze. Ten obiekt nie dość, że jest ogromny powierzchniowo, to jeszcze ma i duże skocznie, i duże muldy, i duże bandy, więc jest i bezpiecznie, i fajnie – przyznał Szymon Godziek.
Jak mówi, w tym miejscu odnajdą się zarówno zawodowcy, jak i osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z rowerem.
– To jest najlepsze w asfaltowych pumptrackach, że każdy może tutaj jeździć. Ja, zawodowy profesjonalny zawodnik mogę sobie tutaj potrenować i nawet ktoś, kto po raz pierwszy na takim rowerze może poczynić swoje pierwsze kroki – dodaje.
Na razie jednak trzeba pamiętać, że wciąć jest to plac budowy. Robotnicy pracują nad boiskiem do koszyków i skateparkiem. Do zrobienia jest też mała architektura, czyli m.in. ławeczki, ponadto trzeba zadbać o roślinność.
– Jakość tego obiektu robi wrażenie i myślę, że to jest najważniejsze. Istotne jest też to, że zbliżamy się do końca. Postęp prac widać gołym okiem. Niedługo zaprosimy mieszkańców na otwarcie – mówi starosta lubiński Paweł Kleszcz, jednocześnie uczulając: – Miałem kilka sygnałów, że młodzież nie wytrzymuje już ciśnienia i przychodzi tutaj, kiedy pracownicy opuszczają plac budowy. Bardzo prosimy o to, żeby jeszcze trochę wytrzymać. Na pewno jeszcze na wakacjach – tak jak obiecaliśmy – obiekt będzie otwarty. Już niedługo będziecie mogli sprawdzać tutaj swoje umiejętności – dodaje starosta.
Przypomnijmy, inwestycję na zlecenie powiatu lubińskiego wykonuje firma BT Projekt z Poznania, która wybudowanie pumptracku wraz ze skateparkiem i boiskiem do koszykówki wyceniła na trochę ponad 7 mln zł.
Na budowę pumptracku powiat lubiński otrzymał 3,8 mln zł dofinansowania z województwa dolnośląskiego. Pozostałą kwotę wyłożył z własnego budżetu.
Prezydent Lubina Robert Raczyński przekazał powiatowi lubińskiemu dokumentację projektową i udostępnił teren pod budowę, dzięki czemu można było rozpocząć realizację tej inwestycji.