Przenieśli się na weekend

12

Tak dużej liczby zespołów jeszcze na Przeglądzie Zespołów Ludowych o Puchar Prezydenta Lubina nie było. Dziś na scenie lubińskiej Muzy zmierzyło się 19 grup. – To już szósty przegląd i z roku na rok jest coraz lepiej – cieszy się Elżbieta Miklis, kierownik Domu Dziennego Pobytu Senior, współorganizator imprezy.

Tym razem po raz pierwszy przegląd zamiast w dzień powszedni odbył się w sobotę. – Dużo osób z zespołów ludowych pracuje i gdy ich zapraszaliśmy, często mówili: „Chętnie, ale niestety musimy iść do pracy”. Dlatego zdecydowaliśmy się przenieść imprezę na weekend – dodaje Elżbieta Miklis.

I rzeczywiście tym razem grupy nie zawiodły. Co prawda zapisało się kilka więcej, ale cztery zespoły nie zdążyły dotrzeć na dzisiejszy przegląd. 

– Przyjechały do nas grupy z całego Dolnego Śląska. Mamy i zespoły z Radwanic, i z Zagrodna, Środy Śląskiej, jak i oczywiście z Lubina – wylicza Elżbieta Miklis.

– Przyjechaliśmy z Osłej i należymy do Niezapominajek – mówi Małgorzata Hucał, która na scenie występowała dziś wraz ze swoim wnukiem Kacprem. – Moi rodzice śpiewali, ja śpiewam i teraz zaczyna również mój wnuk. Dzisiaj na lubińskiej scenie będzie właściwie jego pierwszy publiczny występ – dodaje z uśmiechem, zaś mały Kacper tylko się uśmiecha, jest zbyt przejęty występem, aby rozmawiać.

Tym razem najlepsza okazała się kapela ludowa Jana Boduszka z Siemianic. Kacper i jego babcia spisali się tak dobrze, że zespół Niezapominajki z Osłej zajął drugie miejsce. Trzecie miejsce przyznano Zespołowi Folklorystycznemu Lubin z Krzeczyna Wielkiego, czwarte zespołowi Porębiok z gminy Oława, a piąte Hosadynie od Lubina.

Wręczono także nagrodę publiczności. Otrzymał ją zespół Lubin. Do tej pory przez kilka lat zawsze nagroda ta przypadała grupie Ojry Bis. Jednak w tym roku zespół ten po raz pierwszy nie wziął udziału w lubińskim przeglądzie, więc publiczność wybrała sobie innego ulubieńca: Zespół Folklorystyczny Lubin, który w tym roku obchodzi 30-lecie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY