Przemoc fizyczna i różne formy dręczenia zakłócają prawidłową edukację niemal co drugiego dziecka w wieku 13 – 15 lat – tak wynika z badań UNICEF-u. Niepokojące jest to, że coraz częściej w rolę sprawcy wchodzą szkolni koledzy i koleżanki. O zjawisku przemocy rówieśniczej mówi Małgorzata Kuzyk, psycholog z Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie.
Jak często spotyka się pani z tym problemem w swojej pracy z młodzieżą?
Bardzo często. Spotykam się z nim na bieżąco.
Co takiego sprawia, że przemoc rówieśnicza jest zjawiskiem powszechnym?
Istnieje bardzo dużo uwarunkowań, które mogą tę agresję wyzwalać – zarówno po stronie sprawcy, jak i osoby, która przemocy doznaje. Są to uwarunkowania środowiskowe, szkolne, rodzinne, biologiczne. Przy tym ostatnim trzeba jednak podkreślić, że możemy mówić o temperamencie dziecka, ale nie o tym, że jest ono z natury złe. Przemoc rówieśnicza faktycznie stała się wszechobecna, ale nie oszukujmy się – to dorośli sami często ją stosują, pokazując w ten sposób dzieciom określone wzorce zachowania.
Trudność w radzeniu sobie z przemocą polega na tym, że dziecko samo nie zmieni domu czy szkoły. Czasem jest tak zastraszone, że nie zgłosi problemu nikomu z dorosłych – czy to rodzicowi, czy nauczycielowi. Dorosły ma więcej możliwości wyjścia z toksycznego środowiska.
Trzeba też pamiętać, że dzieci – podobnie jak i dorośli – po prostu mają w sobie emocje. Te trudne muszą czasem rozładować, a nie zawsze potrafią sobie z nimi poradzić. Skłonność do przejawiania agresji jest w nas czymś wrodzonym, a to, co z nią jesteśmy w stanie zrobić, to indywidualna kwestia. Zadaniem dorosłych jest uczenie dzieci, że przemoc nie jest dobra. Że krzywdzenie innych osób to nierównowaga sił między sprawcą a ofiarą – i to jest złe.
Dziś wszechobecną formą przemocy jest internetowy hejt. Jakie jeszcze formy są częste?
Słyszymy od dzieci o każdym rodzaju przemocy, jakiej można doświadczyć. O fizycznej, której doświadczają bezpośrednio. A także emocjonalnej, równie częstej, która jest o tyle groźna, że jest mało widoczna.
Można powiedzieć, że to jest zbiór różnych zachowań, mających na celu obniżenie dziecięcego poczucia wartości, godzących nie tylko w jego samoocenę, ale też jego autonomię poprzez odbieranie dziecku wolności wyboru czy naruszanie jego granic.
Czy to prawda, że dziś równie skłonne do przemocy są i dziewczęta, i chłopcy?
Dziewczynki i chłopcy w podobnym stopniu doświadczają przemocy, zarówno tej fizycznej, jak i emocjonalnej. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy jednakowo często ją stosują. Na pewno częściej doświadczają przemocy emocjonalnej, która głównie przybiera postać plotkowania, obmawiania przez koleżanki. Chłopcy częściej stawiają czoła przemocy fizycznej.
Jak powinien reagować, a czego nie powinien robić rodzic, gdy dowiaduje się, że jego dziecko stało się ofiarą rówieśniczej przemocy?
Istotnym problemem jest to, czy my podchodzimy do dziecka z na tyle dużą empatią i zrozumieniem, żeby uwierzyć w to, co mówi o swoich doświadczeniach. Wciąż zdarza się, że te dziecięce trudności bywają przez dorosłych bagatelizowane.
Gdy dziecko zaczyna nam o czymś takim mówić, należy w pierwszej kolejności skontaktować się ze szkolnym psychologiem, pedagogiem lubi wychowawcą. To w szkole rodzic powinien przede wszystkim próbować rozwiązać problem. Szkoły tworzą różne programy profilaktyczne i są w stanie zorganizować działania, które mogą to zjawisko przemocy ograniczyć.
A podstawą zapobiegania przemocy i radzenia sobie z nią jest rozmowa. Niestety, widzimy, że rodziny nie zawsze potrafią prowadzić ze sobą dialog. To trudna umiejętność, ale rozmowa i zainteresowanie to podstawowy warunek zbudowania więzi. I to też jest rolą rodzica – to on musi pokazać dziecku, że interesuje się jego sprawami, że to, co dzieje się w życiu dziecka, i co ono czuje, jest ważne.
Rozmawiała: Joanna Dziubek
Według badania UNICEF z 2018 roku:
Na całym świecie ponad jeden na trzech uczniów wieku 13-15 lat doświadcza dręczenia. Mniej więcej podobny odsetek bierze udział w bójkach.
Trzech na 10 uczniów w 39 krajach uprzemysłowionych przyznaje się do dręczenia rówieśników.
W Polsce 48% uczniów w wieku 13-15 lat deklaruje, że co najmniej raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy doświadczyło przemocy ze strony rówieśników w szkole.
Doświadczanie przemocy negatywnie wpływa na rozwój emocjonalny i naukę, a w dłuższej perspektywie może prowadzić do depresji, stanów lękowych, a nawet samobójstwa. Przemoc jest doświadczeniem, które nie powinno być udziałem żadnego dziecka.