Przedszkolaki obdarowały małych pacjentów

221

Tuż przed świętami na dziecięcy oddział szpitalu przy ul. Bema trafiły kosze wypełnione zabawkami. Maskotki, literatura dziecięca, zabawki – dzieci przyniosły mnóstwo rzeczy. Wszystko po to, żeby mali pacjenci lepiej znosili czas choroby.

przedszkole-dla-szpitala015

Zabawki, które dziś trafiły do chorujących maluchów, zbierały Przedszkole Miejskie nr 5 i Szkoła Podstawowa nr 8.

– Nasze przedszkole uczestnicy w wielu akcjach. Wspieramy dom samotnej matki, hospicjum, w tym roku rodzice mojej grupy tak się sprężyli, że udało się nawet przygotować Szlachetną Paczkę. Jestem pod wielkim wrażeniem, że jeszcze w ludziach jest tyle serca – mówi Katarzyna Kozłowska z PM nr 5. – Wyjaśniłyśmy maluchom, dla kogo są te maskotki, na czym polega pluszowa terapia, w jaki sposób ich zabawki mogą pomoc chorym dzieciom. Nasze maluchy bardzo się zaangażowały, przynosiły rzeczy, które dopiero co dostały. Nakleiły na nich naklejkę „Dzieci dzieciom” – opowiada przedszkolanka.

– Maskotki, literatura dziecięca, puzzle, książki, kredki, bloki, zabawki – dzieci przyniosły mnóstwo, mnóstwo rzeczy od siebie, od serca – mówi Agnieszka Siudzińska, również z PM nr 5. – Chorującym jest to potrzebne, widzimy, że jak wychodzą ze szpitala to zabierają ze sobą maskotki. Za rok też powtórzymy tę akcję. Chcemy, żeby szpital dzięki temu lepiej się małym pacjentom kojarzył – dodaje.

Kolorowy korytarz, kosze zabawek i miłe gesty ze strony mieszkańców cieszą także personel szpitala.

– Z roku na rok dzieje się tu coraz więcej dobrego – mówi kierownik oddziału Małgorzata Smorąg. – Dzięki takim gestom jak ten, pacjenci łatwiej znoszą pobyt w szpitalu. Dzieci, które leżały u nas, wracają później z okazji Dnia Dziecka, na Mikołajki. Same przynoszą słodycze. Zdarzają się też inne miłe sytuacje. Pewien przyszedł i postawił duży karton czekolad, mówiąc, że to dla dzieci i poszedł. Nie wiemy nawet, kim był – dodaje.

Być może już wkrótce także rodzice i odwiedzający będą mieli powody do radości.

– To jest naprawdę super i wspaniale świadczy o społeczności. Dzieci zawsze się cieszą z zabawek – mówi o akcji „Pluszowa terapia” prezes lubińskiego szpitala Jarosław Sołowiej i zapowiada, że już w nadchodzącym roku szpitalny oddział dziecięcy czekają zmiany. – Nie mamy wspólnych sal zabaw, ponieważ dzieci są infekcyjne. Chcielibyśmy za to polepszyć warunki odwiedzin dla rodziców. W planach jest, żeby oddział zajmował całe piętro. Nie zwiększymy znacznie ilości łóżek na oddziale, ale komfort tych, którzy tu przebywają, się na pewno się poprawi.


POWIĄZANE ARTYKUŁY