Prowadzenie od początku do końca

876

W tym meczu Zagłębie prowadziło od początku do końca. Zespół z Kalisza nie miał zbyt wiele do powiedzenia w hali RCS w Lubinie. Miedziowi zwyciężyli z Energą MKS Kalisz pewnie 31:27 (13:11).

Oba zespoły zaczęły od mocnego uderzenia, szybka gra miała odzwierciedlenie w wyniku. Cios za cios, bramka za bramkę – to początek spotkania w hali RCS w Lubinie. Od pierwszych minut zarysowała się przewag gospodarzy, którzy przed upływem kwadransa wyszli na trzybramkowe prowadzenie – 8:5. Z pięciu bramek goście aż trzy zdobyli z rzutów karnych, tymczasem Miedziowi wszystkie swoje trafienia zanotowali z gry. Dobra gra w obronie, skuteczna w ataku sprawiły, że sytuacja Zagłębia robiła się coraz lepsza. Prym w miejscowej drużynie wiedli Jakub Moryń i Paweł Krupa i to głównie dzięki ich bramkom Zagłębie prowadziło różnicą 2-3 bramek. Goście, jeśli już trafiali to głównie z rzutów karnych. Do przerwy podopieczni Tomasza Kozłowskiego i Sebastiana Gałacha prowadzili 13:11.

Po zmianie stron Miedziowi wciąż byli stroną przeważającą, jednak goście nie pozwolili im zbudować wyraźnej przewagi. Zagłębie wygrywało, ale wynik wciąż pozostawał sprawą otwartą. Dwadzieścia minut przed zakończeniem spotkania lubinianie prowadzili 23:20. I znów to Zagłębie szybko odpowiadało na trafienia gości, dzięki czemu cały czas było bliżej upragnionego zwycięstwa. Ostatnie fragmenty spotkania to już zdecydowana przewaga gospodarzy. Zagłębie wyszło na pięciobramkowe prowadzenie i stało się jasne, że komplet punktów zostanie w Lubinie.

MVP meczu: Paweł Krupa (Zagłębie)

Zagłębie Lubin – Energa Kalisz 31:27 (13:11)

Zagłębie: Schodowski, Procho, Byczek – Hlushak, Krupa Rafał, Moryń, Krupa Paweł, Krysiak, Michalak, Drozdalski, Bekisz, Iskra, Pedryc, Kałużny, Rutowski.

Energa: Hrdlicka, Sobczak – Krępa, Starcević, Nejdl, Kus, Biernacki, Wróbel, Pilitowski Konrad, Pilitowski Maciej, Bekisz, Karalas, Karpiński.


POWIĄZANE ARTYKUŁY