Protestują, bo chcą normalnie zarabiać i pracować

12850

Domagają się godnej pracy i płacy – pod biurem zarządu Centrum Badań Jakości protestowali dziś pracownicy. Skarżą się m.in. na zbyt niskie zarobki i pracę w każdy weekend czy święta. – Robotnicy niewykwalifikowani zarabiają więcej niż pracownicy CBJ – podkreśla Piotr Trempała, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych przy KGHM.

„Chcemy zarabiać lepiej”, „Nie ma wyników bez pracowników”, „My się pracy nie boimy, godnej płacy se życzymy” – z takimi między innymi transparentami oraz gwizdkami i trąbkami pojawili się dziś pod siedzibą CBJ jego pracownicy, a także związkowcy ze Związku Pracowników Dołowych.

Swoją pikietą chcieli zwrócić uwagę na sytuację płacową w firmie. Przygotowali 11 postulatów, które zamierzali przedstawić zarządowi CBJ, a później również właścicielowi spółki, czyli szefostwu KGHM. Wśród nich znalazły się między innymi: wzrost stawek osobistego zaszeregowania o 30 proc. dla wszystkich zatrudnionych w CBJ od 1 października, wypłacenie premii rocznej za rok 2021 na poziomie minimum 8,5 proc. do 30 września oraz coroczne przeszeregowania dla minimum 30 proc. zatrudnionych.

– Wymaga się najwyższych kwalifikacji, wykształcenia wyższego, a płaci się tym pracownikom, paniom laborantkom, chemiczkom, praktycznie jak niewykwalifikowanym robotnikom. Robotnicy niewykwalifikowani zarabiają więcej niż ci pracownicy – mówi Piotr Trempała. – Tu pracownicy muszą mieć dopłacane do swoich pensji, żeby mieć najniższą krajową. W tym zakładzie chyba jest największa fluktuacja w stosunku do innych zakładów na naszym terenie, bo sięgająca do około 13 procent. Wynika ona nie z tego, że pracownicy przechodzą na emeryturę czy szukają innej pracy. Odchodzą pracownicy wysoko wykwalifikowani z długoletnim stażem do innych zakładów, żeby więcej zarabiać. Ludzie na stanowiskach kierowniczych w CBJ szukają pracy na stanowiskach robotniczych w KGHM, żeby polepszyć sobie byt – zauważa.

Związkowiec przyznaje, że ten problem dotyczy niemal wszystkich pracowników CBJ – około 480-500 osób.

– Na razie złożymy postulaty, ale jestem przekonany, że siądziemy do stołu i będziemy rozmawiać o przyszłości tej firmy – mówi Trempała, dodając, że chodzi nie tylko o rozmowy z szefostwem CBJ, ale również z zarządem KGHM.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY