Pożar lokomotywy

12

Prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru lokomotywy w piaskowni Obora, do którego doszło dziś rano. W pociągu przebywali dwaj maszyniści, którzy jechali w kierunku Lubina. Na szczęście nic im się nie stało.

Dym, wydobywający się spod lokomotywy zauważył dyżurny ruchu, Zbigniew Iżykowski. – Od razu zareagowałem i zatrzymałem maszynę – relacjonuje pracownik. – Ogień był na wysokości ok. dwóch metrów, całe szczęście, że nikomu nic się nie stało – dodaje z ulgą mężczyzna.

W gaszeniu pożaru brały udział dwa zastępy straży pożarnej. Rzecznik Pol-Miedź Trans, Marek Danysz mówi o wielkim szczęściu. – Rzeczywiście szybka interwencja zarówno dyżurnego jak i maszynistów jest godna pochwały – przyznaje rzecznik. – Awarię i straty oszacuje teraz komisja powypadkowa – informuje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY