Potrafią wycisnąć złotówki nawet z kamienia

61

Nigdy nie proszą o pieniądze. Wszystko co ofiarowują innym, zostało „wypracowane”. – Członkowie Wolontariatu Dzieci z Naroczyc potrafią wycisnąć złotówki nawet z kamienia – uśmiecha się Zbigniew Warczewski, prezes Stowarzyszenia Palium, żałując jednocześnie, że nie ma więcej takich osób. Wolontariusze właśnie po raz kolejny odwiedzili lubińskie hospicjum i jak zwykle przywieźli ze sobą prezenty.

Tym razem wolontariusze przywieźli stoliki-tacki, dzięki którym podopieczni hospicjum będą mogli zjeść posiłek leżąc w łóżku.

– Mamy także myjki i chusteczki – wylicza Sławomir Lechman z Wolontariatu Dzieci z Naroczyc.

Wszystko w sumie kosztowało około 700 zł. Pieniądze uzyskano dzięki sprzedaży surowców wtórnych.

– Wystarczą nawet zwykłe nakrętki, żeby komuś pomóc – mówi 14-letnia Weronika Zarzycka, która pracę w wolontariacie odziedziczyła niejako po swojej mamie i starszej siostrze.

– Zbieramy wszystko, co da się sprzedać i potem za zebrane pieniądze kupujemy, co jest akurat potrzebne w hospicjum – dodaje Lechman.

Zazwyczaj wolontariusze odwiedzają lubińskie hospicjum przed świętami. Jednak w tym roku przed Wielkanocą im się nie udało. Rozchorowała się bowiem organizatorka i dobry duch Wolontariatu Dzieci z Naroczyc – Wiera Zgobik.

– Nie mogliśmy jednak w ogóle nie przyjechać – dodaje pan Sławomir.

– Mamy bardzo wielu pomocników. Za wsparcie dziękujemy sołectwom Górzyn, Naroczyce i Chobienia, a także przedszkolom w Rudnej i Chobieni – mówi Wiera Zgobik. 

Systematyczne wizyty i niestrudzoność wolontariuszy bardzo ceni Zbigniew Warczewski, prezes Stowarzyszenia Palium, które działa na rzecz opieki paliatywnej.

– Rośnie już trzecie pokolenie wolontariuszy – mówi. – W Lubinie dzieci nie mają takiego podejścia. A Wolontariat Dzieci z Naroczyc potrafi wycisnąć złotówki nawet z kamienia, by później oddać je na cele charytatywne, by pomóc innym. Życzyłbym nam wszystkim, żeby było więcej takich ludzi – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY