Dwa lata temu u małej Oliwii z Lubina zdiagnozowano nerwiakowłókniakowatość. To niezwykle rzadka i nieuleczalna choroba nerwowo-skórna. Jednak najgorsza wiadomość nadeszła na początku tego roku, kiedy to przeprowadzony w Bydgoszczy rezonans magnetyczny głowy wykazał u 11-latki nowotwór złośliwy nerwu wzrokowego oka lewego oraz powiększoną prawą komorę mózgową z cechami wodogłowia. Koszty leczenia dziewczynki znacząco przekraczają możliwości finansowe jej rodziny. Stąd apel o pomoc. – Jesteśmy wdzięczni za jakiekolwiek wsparcie. Dla nas liczy się każdy grosz – podkreśla pani Paulina Witkowska, mama Oliwki.
Oliwia jest uczennicą Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Przyjaciół Dzieci oddział w Lubinie, gdzie została skierowana przez miejscową poradnię psychologiczno- pedagogiczną. Obecnie przebywa w bydgoskim szpitalu.
– Córka jest świeżo po operacji w Bydgoszczy. Nie pamiętam już nazwy tej operacji, bo jest bardzo skomplikowana. Miała za dużo płynów w prawej komorze mózgowej. Czuje się już trochę lepiej, odzyskała świadomość i zaczyna jeść. Myślę, że jesteśmy na prostej – mówi mama dziewczynki.
Najbliższa rodzina nastolatki zdaje sobie sprawę, że leczenie będzie procesem długotrwałym i przede wszystkim kosztownym. Dlatego zdecydowali się na założenie zbiórki w Internecie.
– Koszty jednorazowego wyjazdu z Lubina do Bydgoszczy oraz noclegu są bardzo wysokie. Po zdiagnozowaniu wszystkich schorzeń nasze wizyty w tym szpitalu będą teraz bardzo częste – zauważa pani Paulina.
– Pieniądze ze zrzutki przeznaczymy na leczenie Oliwii, na dojazdy do szpitala (m.in paliwo) oraz na opłacenie noclegów, bo niestety zdarza się, że musimy czekać na specjalistów i ich decyzje, a nie możemy w tym czasie przebywać na oddziale. Ze zebrane środki planujemy też zakupić artykuły higieniczne, odzież wygodną do zajęć ze specjalistami oraz na odpowiednie wyżywienie dziecka podczas pobytu w szpitalu i w drodze do niego – wylicza.
Wspomniana zbiórka prowadzona jest za pośrednictwem portalu zrzutka.pl.
Mama Oliwki z góry i z całego serca dziękuje za każdą pomoc, dodając, że każda złotówka, każdy grosz ma znaczenie.
Fot. Archiwum rodziny Oliwii