Uśmiechnięty, zawsze pozytywny, skory do pomocy, lubiany przez wszystkich, bardzo dobry kolega i dusza sportowca – takie opinie na temat Kuby Gracza ma większość nauczycieli oraz jego szkolnych kolegów, którzy wspólnie zorganizowali i przeprowadzili dziś akcję charytatywną „Śniadanie z Kubą”. Środki, jakie uda się zebrać, mają pomóc chłopcu w najtrudniejszych chwilach jego życia. 15-latek od kilku miesięcy bowiem z nowotworem złośliwym – chłoniakiem anaplastycznym.
Kupujesz pyszną bułkę lub wodę i płacisz co najmniej 10 zł. Gotówką albo BLIK-iem. Tak w dużym skrócie wygląda dzisiejsza akcja charytatywna w I Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie. Stoiska ulokowano w kilku miejscach szkoły. Zainteresowanie było ogromne.
– Przerosło mnie to. Wszyscy włączyli się z ogromnymi siłami. Dzięki zaangażowaniu nauczycieli akcja rozchodzi się też na inne szkoły ponadpodstawowe w Lubinie. Śniadanie z Kubą rządzi! – mówi Katarzyna Nimczyk, pomysłodawczyni i współorganizatorka akcji.
– Jeśli chodzi o chorobę Kuby to jest to dopiero początek leczenia. Pierwsze wlewy zostały już podane i wyniki się poprawiły, z czego się ogromnie cieszymy. Możliwe, że po siedmiu tygodniach wreszcie pojedzie na chwilę do domu, odsapnie od murów szpitalnych i spędzi czas z mamą. Przylądek Dobrej Nadziei otoczył ich wielką opieką – dodaje.
Zarówno nauczyciele jak i uczniowie, którzy chętnie zaangażowali się w dzisiejszą akcję są pełni energii i dobre myśli. – Jestem bardzo zadowolona i dumna z naszych wspaniałych uczniów, którzy przygotowali się do tej akcji i ją wspierają. Nasza szkoła zawsze dołącza się do takich charytatywnych działań, bo wiemy, że pomoc zawsze wraca. Kuba to spokojny, zawsze uśmiechnięty, bardzo pozytywny i lubiany przez wszystkich uczeń, dlatego tym bardziej takim osobom należy pomagać – uważa Joanna Tadla, wychowawczyni drugoklasisty.
Podobne opinie wyrażają jego koledzy i koleżanki
– Kuba jest z naszej klasy i wspieramy go bardzo mocno. Jest miły, zabawny i zawsze chętny do pomocy. Chcemy, żeby do nas wracał. Wierzę, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i uzbieramy pieniądze – zauważa Lena Sołonynka, koleżanka z klasy 15-latka.
– Bardzo dobry kolega, w wielu ciężkich chwilach mi pomagał. Do tego dusza sportowca. Trzymamy za niego kciuki. Niech wraca do nas jak najszybciej – uzupełnia Mateusz Ślipko, który wspólnie z Leną obsługiwał dziś jedno ze stoisk szkolnych.
Zbiórka na leczenie Kuby prowadzona jest również za pośrednictwem portalu wolniodraka.pl.
Cześć! Nazywam się Kuba. Od zawsze moją pasją była piłka nożna i sporty drużynowe. Rozegrałem bardzo wiele meczów, ale ten z najtrudniejszym przeciwnikiem – chłoniakiem anaplastycznym, jest jeszcze przede mną. Moje codzienne, aktywne życie zamieniłem na małą salę w „Przylądku Nadziei” we Wrocławiu. W piłkę nożną mogę grać jedynie na konsoli. Bardzo chciałbym jak najszybciej wrócić do normalnego życia, do przyjaciół, szkoły i drużyny.
Trzymajcie kciuki!
– czytamy w opisie zbiórki.
Fot. BM