Polskie kino w każdy czwartek

52

Komedia „Kamper” wyświetlona zostanie w cyklu Kultura Dostępna już w najbliższy czwartek, 15 grudnia, w lubińskim kinie Helios.

kamper-2

Seans rozpocznie się o godzinie 18, a bilety na niego kosztują tylko 10 zł. Kultura Dostępna, w ramach której pokazana zostanie produkcja „Kamper”, to akcja ułatwiająca Polakom dostęp do rodzimej sztuki filmowej. Zniwelowana zostaje jedna z głównych barier dostępu do kina, jaką jest wysoka cena biletów.

Pokazy filmowe w ramach Kultury Dostępnej odbywają się w każdy czwartek, zawsze o godzinie 18. W grudniu poza „Kamperem” będzie można obejrzeć także filmy „Hel” i „Planeta Singli”.

kamper-1Poniżej recenzja filmu „Kamper” Łukasza Maciejewskiego.

W ostatnim sezonie do polskiego kina z impetem wkroczyli reżyserzy urodzeni w latach osiemdziesiątych, na czele z Kubą Czekajem, Janem P. Matuszyńskim, Agnieszką Smoczyńską i Tomaszem Wasilewskim. Nasze kino zawdzięcza im zbawienne ożywienie. To już nie są historie opowiadane na klasyczną modłę. Młodzi reżyserzy, również autor „Kampera” – Łukasz Grzegorzek – szukają głębiej, walczą o własny styl, śledzą światowe trendy, doskonale znają się na kinie, a także zapraszają do współpracy nowe nazwiska aktorskie, operatorskie i kostiumograficzne.

Ich filmy są również interesujące z punktu widzenia socjologii. Niskobudżetowy „Kamper” jest pierwszą tak udaną próbą diagnozy pokolenia trzydziestolatków. Tytułowy „Kamper”, tester gier komputerowych, grany przez Piotra Żurawskiego, tworzy pozornie udany związek z Manią (wspaniała rola Marty Nieradkiewicz, jednego z aktorskich symboli nowego pokolenia reżyserów). Jednak w ich świecie dzieje się coś niedobrego. Są chyba zbyt niedojrzali, by sprostać wyzwaniom życia dorosłego człowieka – odpowiedzialności, solenności, zapewnieniu bezpieczeństwa rodzinie.

Kamper, pomimo zdolności i wdzięku osobistego, sprawia wrażenie wiecznego Piotrusia Pana. Bardziej zdroworozsądkowa Mania nie chce popaść w rutynę u boku niedojrzałego męża. Uważa, że za wcześnie jeszcze na kapcie, macierzyństwo, wieczory spędzane przed telewizorem przy serialu.

Debiutancki film Łukasza Grzegorzka, ze świetnymi zdjęciami Weroniki Bilskiej, bardzo spodobał się rówieśnikom bohaterów oraz stał się sporym sukcesem kasowym. Pamiętam spotkanie z twórcami po projekcji filmu podczas Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu. Obecni na sali trzydziestolatkowie mówili: „To wreszcie film o nas, to są nasze problemy, dylematy i marzenia. To jest nasz świat”.

Łukasz Maciejewski


POWIĄZANE ARTYKUŁY