Dziś Rada Nadzorcza nie podjęła decyzji ws. przyszłości trenera Andrzeja Lesiaka. Póki co więc Lesiak nadal będzie prowadził drużynę. Decyzji nie podjęto, bo rada nadzorcza liczy zbyt mało członków, bo tylko dwóch.
Ostatnio bowiem doszło do roszad w jej składzie. Kilka tygodni temu odwołano z niej Pawła Jeża. W ubiegłym tygodniu z członkostwa w niej zrezygnował Mariusz Bober, zaś dotychczasowy przewodniczący Tomasz Paszkiewicz został członkiem zarządu klubu. Ze starego składu pozostał zatem tylko Bernard Langner. Dokooptowano więc do rady nadzorczej podpułkownika Zbigniewa Mazurka. Brakuje jeszcze jednego członka rady nadzorczej by jej dezycje były wiążące.
Co dalej? Do czasu znalezienia odpowiedniego człowieka do rady nadzorczej, trenerem pozostać ma Andrzej Lesiak. Jednak niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu pożegna się z posadą szkoleniowca. Ma się to stać prędzej czy później. Kto miałby zająć wówczas miejsce Lesiaka? Najprawdopodobniej Bogusław Kaczmarek. Odpaść miała podobno kanydatura Jacka Zielińskiego. Rozmowy z kandydatami trwają, a na rynku trenerskich spekulacji pojawia się również nazwisko Czesława Michniewicza, a więc człowieka, który z Zagłębiem Lubin sięgnął po mistrzostwo Polski.
Na pewno trenerowi Lesiakowi nie pracuje się łatwo w takich warunkach. Obecny szkoleniowiec siedzi na tykającej bombie zegarowej i w zasadzie do jego dymisji może dojść w każdej chwili. Nie wiadomo więc czy zdoła poprowadzić drużynę w pucharowym pojedynku z Piastem Kobylin, czy może okaże się, że trenerem będzie dłużej niż wszyscy się spodziewali czyli co najmniej do meczu z Arką Gdynia.
Teraz wszystko zależy od rady nadzorczej. To ona podejmie ostateczną decyzję, ale musi zostać uzupełniony jest skład.
To nie koniec zmian. Do końca sierpnia ma dojść do kolejnych roszad, tym razem w strukturach organizacyjnych.