Pogotowie szykuje się do przeprowadzki. Nowa siedziba już gotowa

4793

Dziś oficjalnie zakończyła się budowa nowej siedziby pogotowia ratunkowego. Podczas uroczystego przekazania budynku ratownicy usłyszeli wiele dobrych życzeń. Sami nie kryli radości i przyznawali, że nie mogą się doczekać przeprowadzki. A ta nastąpi już za kilka dni.

Nowa siedziba pogotowia stanęła w pobliżu dotychczasowej, przy ul. Bema. Dla ratowników ważne jest, że cały czas są blisko szpitala Regionalnego Centrum Zdrowia, bo tutejszy oddział ratunkowy to niemal ich druga baza. A często też i drugie miejsce pracy. W wybudowanym w zaledwie rok budynku czekają na nich wyjątkowo komfortowe warunki pracy. Mówili to sami, oglądając dziś nowe pomieszczenia.

– To nie do opisania! Pokoje są przestronne, klimatyzowane, z dużymi oknami. Mamy cztery łazienki. Pokój lekarski z łazienką to wręcz apartament – opisuje Hanna Słomka, kierownik Zespołu Ratownictwa Medycznego.

Hanna Słomka i Robert Raczyński, prezydent Lubina

Ratownicy pracują w karetce i u pacjenta. Tam muszą być maksymalnie skupieni, działać szybko, często w dużym stresie i wyczerpujących warunkach. Do bazy wracają, by odzyskać siły i szybko przygotować ambulans do kolejnego wyjazdu.

– Trudna praca i faktycznie potrzebujemy wytchnienia między wyjazdami. Wszyscy się bardzo cieszymy i nie możemy się już doczekać przeprowadzki. Obiekt jest przepiękny i stwarza naprawdę dogodne warunki pracy – uważa Aneta Włodarczyk, specjalista pielęgniarstwa ratunkowego.

Aneta Włodarczyk

W budynku brakuje jeszcze części mebli. Trwają też ostatnie odbiory techniczne. Przeprowadzka zaplanowana jest na 9 marca. Oprócz wygody personel lubińskiej stacji pogotowia zyskuje też salę szkoleniową, nowoczesny system dezynfekcji dla załóg i ambulansów, a także garaż z miejscem na sześć pojazdów. To ostatnie oznacza, że nie trzeba będzie zimą tracić czasu na odśnieżanie karetki. Do tego znacznie prostszy jest wyjazd ze stacji.

– Liczyliśmy, że poprzednio wyjazd do pacjenta przez teren szpitala trwał od 60 do nawet 90 sekund. Były przypadki, że zajmowało to nawet dwie minuty, bo samochody zastawiały nam przejazd. Tu mamy wyjazd bezpośredni i ten krótszy czas to chyba największa wartość dodana – mówi Joanna Bronowicka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.

Joanna Bronowicka

Pogotowie Ratunkowe podlega województwu dolnośląskiemu. Budowa nowej stacji jest wynikiem porozumienia między władzami województwa i Lubina. Samorządy wymieniły się nieruchomościami, dzięki czemu ratownicy zyskali nową siedzibę, a tuż obok mogła ruszyć budowa szpitala psychiatrycznego dla najmłodszych pacjentów.

– Bez tej inwestycji nie byłoby szansy zbudowania Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie – twierdzi Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego. – Gratuluję wszystkim, którzy brali udział w tym projekcie. Ratownikom i pracownikom pogotowia życzę jak najlepszej pracy i jak najmniej zgłoszeń.

Tymoteusz Myrda

Budowa stacji rozpoczęła się 7 lutego zeszłego roku. Dziś obiekt jest już gotowy i to tempo prac podkreślił dziś prezydent Lubina Robert Raczyński: – To były szybkie decyzje. Część z nich podejmowana była na gorąco, na placu budowy. Każdy dzień, który przyśpieszał tę inwestycję, w rzeczywistości przyśpieszał też pomoc psychiatryczną naszym dzieciom. To dla nas naprawdę ważne i każdy dzień się tu liczy – podkreślił. – Marszałek pozwolił nam na pewną fantazję w budowie tego obiektu w celu podniesienia jakości warunków waszej pracy. Jak ona jest istotna, to wie chyba każdy, kto dzwonił do państwa po pomoc. Może w jakiejś części te warunki zrekompensują wam ciężką pracę – zwrócił się do ratowników prezydent.

Robert Raczyński (z prawej)

Obecny na dzisiejszej uroczystości wicemarszałek dolnośląski Marcin Krzyżanowski dodaje, że poprawa warunków pracy w służby zdrowia to jeden z głównych celów władz województwa. W ten sposób chcą one przyciągać do swoich placówek wyspecjalizowaną kadrę.

Marcin Krzyżanowski

– To już się dzieje w różnych miejscach na terenie Dolnego Śląska. Te inwestycje mają sprawić, że te warunki pracy będą jak najlepsze, sprzęt jak najbardziej nowoczesny – żeby jak najwięcej osób wybierało tę ścieżkę zawodową. Można śmiało powiedzieć, że podstacja w Lubinie to najnowocześniejszy tego typu obiekt na Dolnym Śląsku – podsumowuje Krzyżanowski.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY