Pogorzelcy liczą straty

17

30 tysięcy złotych – tyle pogorzelcy z Niemstowa będą musieli zapłacić za remont dachu, który tydzień temu spłonął w wyniku pożaru. – Nie stać nas na taki wydatek. Próbujemy uruchomić specjalne konto, na które będzie można wpłacać pieniądze, aby nam pomóc. Może znajdą się ludzie, którzy zechcą nas wesprzeć – liczy Marta Lipińska, jedna z lokatorek spalonego domu.

 

Wczoraj nadzór budowlany wraz z pracownikami gminy pojawił się w Niemstowie.

– Przyjechała delegacja, która oszacowała straty. Każda z rodzin dostała też po 1200 zł zapomogi, które od razu przeznaczyliśmy na zakup blachy – opowiada mieszkanka spalonego domu.

Zgromadzone dotąd pieniądze to jedynie kropla w morzu potrzeb. Z tego względu pogorzelcy planują uruchomić specjalne konto. Jego numer ma być znany w ciągu najbliższych dni.

Przypomnijmy, że pożar wybuchł 22 marca w jednym z mieszkań na piętrze budynku, zamieszkałego przez pięć rodzin. 49-letnia kobieta z rozległymi poparzeniami ciała już następnego dnia zmarła w śląskim szpitalu. Ofiarą pożaru był też 37-letni lokator drugiego z mieszkań na piętrze, który z podejrzeniami zaczadzenia i lekkim poparzeniem trafił do lubińskiego ZOZ-u.

W wyniku pożaru spłonęła większa część dach budynku. Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Zdaniem sąsiadów zawinili lokatorzy.

– Mieszkająca tam para żyła w konkubinacie. Lubili imprezę urządzić i do kieliszka zajrzeć, a i łatwopalnych śmieci tam nie brakowało – przyznaje Barbara Miluk, żona pana Czesława. – Od dawna przeczuwaliśmy, że mogą być z nimi problemy. Szukaliśmy pomocy, ale nikt nie reagował. Aż stała się taka tragedia – ze łzami w oczach dodaje kobieta.


POWIĄZANE ARTYKUŁY