Porywisty wiatr, intensywna ulewa – dla drużyny Gosi Bartosz to żadna przeszkoda. Wolontariusze w licznym składzie pojawili się na koncercie charytatywnym w Karczmie Chata Bida, by wspomóc lubiniankę, która zmaga się z rozsianym rakiem piersi.
Coś dla ucha, czyli koncert zespołu Top Dance Tomasz Rychlewski, a do tego licytacje, degustacje potraw i zbiórka do puszek – tak w dużym skrócie wyglądała sobotnia zbiórka dla Małgorzaty Bartosz. – Ekipa Gosi spisała się fantastyczne – podkreśla Renata Lewandowska z karczmy Chata Bida. Pomimo deszczu i wiatru walczyli i wywalczyli 4 tys. zł! Super! Dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili, przede wszystkim darczyńcom i naszym pomocnikom. Dziękujemy za wielkie serducho – dodaje.
Przedmioty, których nie udało się sprzedać, trafią na licytacje w internecie. Renata Lewandowska zaznacza, że te powinny ruszyć w ciągu kilku dni, szczegółowe informacje będzie publikować na profilu facebokowym karczmy.
Dodatkowo, wciąż można wspomóc Gosię, ponieważ w Chacie Bida wciąż trwa kiermasz książek, które przekazała organizatorom jedna z lubinianek. Jest tam też słoik, gdzie można wrzucić kilka groszy dla Gosi.
Lubinianka przechodzi obecnie drugi etap leczenia, dlatego na portalu zrzutka.pl wciąż gromadzone są środki na jej leczenie. Jest bardzo słaba, terapia mocno osłabia jej organizm, ale kobieta nie zmierza się poddać. W domu wciąż czekają na nią dzieci: 9-letni Bartuś i 2,5-letnia Jagoda. – I właśnie te maluchy mają swoje potrzeby, Małgosia też ma swoje wydatki, dlatego też chcieliśmy zebrać dla niej środki na życie. Myślę, że drużyna, która pomaga Gosi daje jej siłę do walki, Gosia wie, że nie walczy sama – dodaje Renata Lewandowska.
Fot. Facebook Karczma Chata Bida