– Wielkimi zwycięzcami tego meczu są kibice – stwierdził Robert Jończyk, trener Zagłębia. – Już dawno nie słyszałem tak kulturalnego dopingu. Kibice dorównali poziomem do poziomu stadionu, który został dzisiaj otwarty. Gdy trener chwalił kibiców, szef działu marketingu klubu przepraszał ich za niedogodności związane ze sprzedażą biletów i karnetów.
Przed inauguracją sezonu lubiński klub piłkarski sprzedał prawie 3 tysiące karnetów. To rekord. Do tej pory sprzedawano średnio około 1,5 tysiąca. W sobotni wieczór trybuny nowego stadionu wypełniły się prawie po brzegi. Na mecz Zagłębia z Górnikiem Łęczna przyszło ponad 9 tysięcy osób.
– Stadion wypełnił się prawie w 100 procentach – skomentował kierownik marketingu Zagłębia, Jacek Jurkiewicz.
Duże zainteresowanie imprezą sprawiło, że wielu kibiców, aby kupić karnet musiało odstać swoje w kolejce.
– Czeka nas jeszcze dużo pracy nad poprawieniem systemu biletowego – mówi Jacek Jurkiewicz. – Jest to system nowy, dlatego chcę przeprosić kibiców za drobne niedogodności, które mieli podczas nabywania biletów. Obiecujemy, że będziemy pracować, żeby wyeliminować problemy – dodaje. – Nowa ustawa o imprezach masowych mówi, że każdy kibic będzie musiał być przypisany do konkretnego miejsca na trybunach. My zdecydowaliśmy się wprowadzić ten system już teraz. Będziemy go doskonalić w ramach naszych możliwości.
Docelowo trybuny stadionu mają pomieścić ponad 16 tysięcy osób. Nowy system ma zapewnić im bezpieczeństwo i ułatwić pracę służbom ochraniającym obiekt.
MRT
Trener Zagłębia Robert Jończyk
Fot. Marcin Myszka