Obyło się bez niespodzianek. Akcjonariusze KGHM przyjęli propozycję zarządu i zdecydowali, że niemal połowa zeszłorocznego zysku, czyli 1,8 mld zł, przeznaczona zostanie na dywidendy.
Przez dwa ostatnie lata do kieszeni udziałowców Polskiej Miedzi trafiał prawie cały zysk wypracowany przez spółkę. W tym roku firma zarobiła 3,799 mld zł. Poprzedni zarząd zaproponował, aby większość zarobionych pieniędzy zostawić w spółce, a udziałowcom wypłacić za jedną akcję 5 zł. Nowy zarząd, już na czele z Mirosławem Krutinem, zmienił propozycję, zwiększając wysokość wypłaty za akcję do 9 zł. Ostateczna decyzja w tej sprawie należała jednak do akcjonariuszy, którzy dziś zaakceptowali ją bez zastrzeżeń. Dzięki temu w miedziowej spółce pozostanie około 2 mld zł.
– Każdy medal ma dwie strony: można powiedzieć, że jest to połowa dywidendy, która była rok temu, czyli dramatycznie zmniejszamy dywidendę w KGHM, a z drugiej strony, jest to w górnej granicy polityki dywidendowej określonej przez spółkę – komentuje prezes KGHM Mirosław Krutin. – Bardzo ważna rzeczą jest plan inwestycyjny, nad którym pracujemy. Jeśli będzie on wymagał dużych środków finansowych, a prawdopodobnie tak będzie, to będziemy zabiegali o to, żeby wypłata dywidendy była w dolnych granicach. Bardzo się cieszymy też z tego, że rada nadzorcza i zarząd mówią jednym głosem jeśli chodzi o dywidendę i z zapowiedzi skarbu państwa, że te dywidendy będą mniejsze w przyszłości.
Mniejszą radość z wyników dzisiejszego walnego zgromadzenia wyrażają przedstawiciele załogi w radzie nadzorczej spółki.
– Dywidenda w wysokości niemalże 50 procent zysku jest dywidendą bardzo wysoką – mówi Leszek Hajdacki ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Uważam, że powinniśmy realizować wieloletni plan dywidend. Został on zachwiany w tamtym roku, czyli teraz powinniśmy oddać tej dywidendy około 1/3 z zysku. Tracimy możliwość rozwoju firmy przy realizacji zadań inwestycyjnych. Mam nadzieję, że w przyszłym roku skarb państwa przeanalizuje nasz plan inwestycyjny i zastanowi się nad braniem tak wysokich dywidend w okresach przyszłych. Nam naprawdę potrzeba dużo pieniędzy na rozwój.
Podobnego zdania był Józef Czyczerski, szef miedziowej „Solidarności”.
– Zdecydowanie taki podział dywidendy nie jest słuszny. Dla mnie bliższa jest idea, żeby spokojnie podchodzi do podziału dywidend i patrzeć dłużej niż na rok. Władze spółki muszą brać to pod uwagę. Przez ostatnie lata budżet państwa zabrał dziewięćdziesiąt parę procent zysku. Dzisiaj mówimy o prawie 50 procentach. To oznacza, że jesteśmy do tyłu przynajmniej o dwa lata przy inwestycjach przygotowujących spółkę do dekoniunktury, a ona niewątpliwie nastąpi – podsumowuje Czyczerski. – Podział dywidendy, który przyjęto na dzisiejszym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, oznacza, że do planu dywidend zabraknie około 4 zł za akcję, żeby zacząć nadrabiać zaległości z poprzednich lat.
Dzień wypłaty dywidendy akcjonariusze wyznaczyli na 7 sierpnia.
Na dzisiejszym walnym udziałowcy zajęli się również udzieleniem absolutorium poprzedniemu zarządowi KGHM oraz wyborem nowych członków rady nadzorczej.
Choć rada nadzorcza nie przyjęła uchwały w sprawie prezesa Krzysztofa Skóry i wiceprezesa Maksymiliana Bylickiego oraz zaproponowała akcjonariuszom, aby nie udzielili absolutorium Dariuszowi Kaśków, który pracował w KGHM bardzo krótko, udziałowcy większością głosów udzielili absolutorium wszystkim członkom zarządu z ubiegłego roku.
Bez niespodzianek obyło się także podczas wyboru nowych osób do rady nadzorczej spółki. Walne zatwierdziło wybory przedstawicieli załogi do rady i przyjęło do niej formalnie Leszka Hajdackiego, Józefa Czyczerskiego i Ryszarda Kurka. Pozostałych kandydatów zaproponował przedstawiciel skarbu państwa. Były to te same osoby, które pełniły te funkcje do tej pory, czyli Marek Trawiński, Marcin Dyl, Marzenna Weresa, Arkadiusz Kawecki, Jacek Kuciński i Marek Panfil. Wszystkie kandydatury zostały zaakceptowane przez akcjonariuszy.
MRT