Dziś po raz kolejny związkowcy spotkali się z przedstawicielami zarządu KGHM. Rozmowy dotyczyły tak jak i poprzednio wzrostu wynagrodzeń pracowników miedziowej spółki. Tym razem jednak związki wystąpiły wspólnie i zaprezentowały swoje oczekiwania na piśmie, domagając się podwyżki pensji zasadniczej dla każdego o 350 zł, bez względu na grupę zaszeregowania, oraz 440 skierowań na wczasy profilaktyczno-lecznicze.
– Spotkanie było dwuetapowe. Najpierw odbyły się rozmowy związkowców, podczas których udało nam się uzgodnić wspólne stanowisko. Zaś kilka minut później nasze oczekiwania zaprezentowaliśmy przedstawicielom zarządu KGHM – relacjonuje przebieg dzisiejszych spotkań Józef Czyczerski, szef miedziowej „Solidarności”. – W następną środę (6 lutego – przyp. red.) odbędzie się kolejne spotkanie, na którym zarząd odniesie się do naszych oczekiwań.
W zeszłym tygodniu zarząd miedziowej spółki przedstawił związkowcom swoje propozycje.
– Zarząd zaproponował 4,1 procent wzrostu wynagrodzeń, to jest 253 zł średnio więcej. Ta propozycja nie uwzględnia jednak dodatkowej nagrody rocznej, nadgodzin oraz innych nagród – stwierdza Radosław Poraj-Różecki, rzecznik KGHM.
Związki jednak mają inne oczekiwania od przedstawionych przez zarząd.
– Dziś pod stanowiskiem, które głosiliśmy, podpisały się wszystkie związki. Żądamy 15-procentowego wskaźnika wynagrodzeń, co jak policzyliśmy dla każdego pracownika niezależnie od grupy zaszeregowania będzie około 350 zł więcej do stawki podstawowej. Dzięki wspólnemu stanowisku, zarząd nie może już żonglować związkami – mówi Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.
Dzięki temu procentowo otrzymają więcej ci, którzy mają niższe zarobki, a mniej ci, którzy zarabiają dużo.
– Wszyscy mają świadomość, że nasza propozycja to procentowo kilka razy więcej niż proponował zarząd – mówi Czyczerski. – Nasze oczekiwania są znacznie oddalone od tego, co chce nam dać zarząd.
MRT