Podpalili kolegę, a potem wrzucili go do ogniska

25

Trzej mieszkańcy Lubina i jeden głogowianin rok temu porwali, pobili, a potem podpalili swojego kolegę. Już wkrótce staną przed sądem, prokuratura właśnie przygotowała akt oskarżenia w ich sprawie.

Krzysztof J, Marek G., Mariusz N. i Sebastian S., wszyscy w wieku od 30 do 32 lat, byli kolegami z jednego osiedla. Często pili razem alkohol. We wrześniu zeszłego roku spotkali Jacka N. pod jednym ze sklepów.  Porwali go, pobili i w bagażniku samochodu przewieźli do lasu koło miejscowości Obora. Tam oblali kurtkę mężczyzny łatwopalną substancją i podpalili. Potem kazali mu się rozebrać i wepchnęli do ogniska, które wcześniej rozpalili.

Choć Jackowi N. udało się uciec, doznał poważnych poparzeń, m.in. twarzy, szyi i klatki piersiowej. Ich skutkiem są liczne blizny i przykurcze rąk.

– Mężczyznom grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Jeden z nich, Sebastian S., odpowiada za ten czyn w warunkach recydywy, czyli grozi mu surowsza kara niż pozostałym, do 15 lat więzienia. Mężczyzna skazany był wcześniej na siedem lat więzienia – wyjaśnia Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Według prokuratury, mężczyźni porwali kolegę i znęcali się nad nim, ponieważ choć często pił z nimi alkohol, nigdy sam nie stawiał. Gdy spotkali go tamtego dnia we wrześniu, byli pod wpływem alkoholu i postanowili dać mu nauczkę.

MRT


POWIĄZANE ARTYKUŁY