Podpalacza, który w minionym tygodniu puścił z dymem forda ka zatrzymała lubińska policja. Sprawca tłumaczy swoje zachowanie zdenerwowaniem i koniecznością odreagowania.
Dwudziestoletni mieszkaniec Lubina pojawił się w czwartek w Osieku. Tam podłożył ogień pod przypadkowo napotkany samochód.
Dwa dni później policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali piromana. Jak wynika z ich ustaleń, podpalenie nie miało związku z działaniami grup przestępczych.
Za zniszczenie samochodu lubinianinowi grozi kara pięciu lat więzienia. Dwudziestolatek nie był dotąd karany.