Do dwóch lat pozbawienia wolności grozi 37-letniemu mieszkańcowi Lubina, który wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. Dodatkowo, zamiast wyznaczonym pasem ruchu, mężczyzna jechał samochodem pod prąd.
Mężczyzna został zatrzymany wczoraj (26 kwietnia) tuż po godzinie 22. Podejrzenia policjantów z wydziału ruchu drogowego wzbudził jadący prosto na nich samochód marki citroen. Jego kierowca jechał pod prąd.
– Aby uniknąć zderzenia z samochodem, funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe. Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli okazało się, że kierujący nim mężczyzna jest nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało u niego ponad 3 promile alkoholu w organizmie – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji.
Mężczyzna utrzymywał, że jedzie do pracy. Z pomocą miała przyjść jego żona, która przyjechała na miejsce kontroli taksówką. Miała zabrać samochód męża, jednak jak się okazało, była jeszcze bardziej pijana od męża. Badanie wykazało u niej ponad 3,8 promila alkoholu w organizmie.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości 37-latkowi grozi kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat.
MS