Platforma oddała pieniądze z balu

58

LUBIN. – Akurat będzie na wózek i specjalne siedzisko, które pozwoli malutkiej utrzymać pionową pozycję – cieszy się Beata Jarosz, mama 2-letniej Mai, która przez sepsę straciła rączki i nóżki. Dziś kobieta wspólnie z szefem Fundacji na Ratunek Dzieciom z Dolnego Śląska odebrała symboliczny czek na kwotę 86 tys. zł od Platformy Obywatelskiej.

Pieniądze zbierano na balu charytatywnym z udziałem członków lokalnych struktur partii. – Do końca właściwie nie wiedzieliśmy, że Maja z rodzicami będą na balu. Ale była i bawiła się z nami bardzo długo – opowiada europoseł Piotr Borys. – A dzięki temu, że ludzie widzieli jak ta pomoc jest jej potrzebna, jeszcze chętniej otwierali portfele – dodaje.

Razem z europosłem Borysem inicjatorem balu był poseł Norbert Wojnarowski. – Cieszymy się, że mogliśmy pomóc. Bal organizowany był już po raz szósty i tym razem zebraliśmy rekordową kwotę, bo aż 86 tys. zł – mówi parlamentarzysta.

Dla rodziny dziewczynki to ogromna pomoc. Tym bardziej, że tej pomocy zabrakło z Narodowego Funduszu Zdrowia. – Musimy mieć specjalny wózek i siedzisko, a wniosek, który złożyłam do legnickiego oddziału NFZ został odrzucony – przyznaje mama dziewczynki. – Napisano mi, że dofinansowanie przysługuje osobom z porażeniem mózgowym i niedowładem kończyn. A Maja w ogóle nie ma kończyn, więc jej już nie przysługuje – dodaje rozgoryczona.

Oprócz codziennych żmudnych rehabilitacji w najbliższym czasie Majeczkę czeka operacja. To konieczne, by móc założyć jej silikonowe protezy rączek. – Córeczka ciężko znosi te ciągłe zabiegi, ostatnio dużo nam chorowała. Ale lekarze mówią, że to cud, że żyje, że z tego wyszła. Ważne, że jest radosna, to dodaje nam wszystkim sił – dodaje Beata Jarosz.


POWIĄZANE ARTYKUŁY